Uproszczenia ranią

Gość Świdnicki 05/2013

publikacja 31.01.2013 00:15

O liturgii eksperymentów, postawie schizmatyckiej i nieposłuszeństwie wobec papieża mówi ks. Zbigniew Chromy.

Ks. Zbigniew Chromy podczas celebracji Mszy św. w nadzwyczajnej formie  rytu rzymskiego (trydenckiej) Ks. Zbigniew Chromy podczas celebracji Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego (trydenckiej)
ks. Roman Tomaszczuk

Ks. Roman Tomaszczuk: Czasami ludzie słyszą „lefebryści”, a patrzą w kierunku tradycjonalistów… Jak rozróżnić jednych od drugich?

Ks. Zbigniew Chromy: – Odpowiadając na to pytanie, trzeba powiedzieć, że ogólnie ludzie w swoim życiu posługują się uproszczeniami i myśleniem stereotypowym. W tym wypadku, jeśli widzą, że ktoś chodzi na starą Mszę, to często określają go mianem „lefebrysty”, które to określenie stało się dla wielu synonimem zacietrzewionego typka spod ciemnej gwiazdy. Ten uproszczony i niesprawiedliwy schemat stosują też niestety księża… Odkąd zacząłem odprawiać Mszę trydencką, często byłem tak nazywany. Środowisko ludzi lubiących stary ryt jest bardzo zróżnicowane. Na starą liturgię chodzą, o ile wiem, były marszałek Sejmu M. Jurek, senator F. Libicki czy też red. T. Terlikowski oraz inni. Środowisko to różni się stosunkiem do papiestwa i nauczania posoborowego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.