Na koniec wizytacja

xrt

publikacja 27.04.2013 20:50

Biskup Adam Bałabuch zakończył wizytację kanoniczną w parafii pw. Michała Archanioła w Rudnicy.

Na koniec wizytacja Krzyż misyjny – waga ciężka – ok. 600 kg. Postawienie go to wyczyn ks. Roman Tomaszczuk/GN

Od sierpnia roku 2012 proboszczem w Rudnicy jest ks. Marek Jodko. To jego pierwsza placówka proboszczowska. Przyszedł tam po tym, jak jego poprzednik zrezygnował z pracy w tej parafii... zaledwie po tygodniowym pobycie. Bo było za trudno, czyli jak? Za biednie?

– Rok Wiary domaga się swego – uśmiecha się młody proboszcz, gdy wyjaśnia dlaczego zdecydował się zaledwie po kilku miesiącach swego duszpasterzowania w parafii pw. św. Michała Archanioła zorganizować misje parafialne. – Z relacji wiernych wynika, że ostatnie rekolekcje w parafii były przeprowadzone z okazji peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego, natomiast misje święte nie były głoszone tu od kilkunastu lat, więc czas na takie dzieło był już najwyższy – dodaje.

Program misji został tak ułożony, żeby każda nauka miała konkretnego adresata. – Wydaje mi się, że nauki ogólne są ważne, ale nauki stanowe są dzisiaj bardziej potrzebne niż kiedyś – wyjaśnia proboszcz. – Skoncentrowałem się na poszczególnych grupach parafian: matkach i żonach, ojcach i mężach, dzieciach, młodzieży, chorych, żeby łatwiej im było usłyszeć odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Chciałem się także przekonać, jak liczna grupa wiernych odpowie na zaproszenie. Jestem zbudowany przede wszystkim dniem poświęconym małżeństwom. Widziałem wzruszenie, jakie towarzyszyło małżonkom podczas odnowienia przyrzeczeń ślubnych, widziałem też błysk radości z tego, że zostali dowartościowani przez misjonarza – komentuje.

Kiedy duchowny wspomina o dzieciach i młodzieży, nie ukrywa bólu. – Na 650 osób mieszkających w parafii, aż 180 to dzieci i młodzież – wylicza. – Garstka, która wzięła udział w misjach, cieszy, jednak większość, która pozostała obojętna, bardzo niepokoi – mówi. – To prawdziwe wyzwanie. Wierzę jednak, że z pomocą Bożą uda się rozbudzić w młodych sercach pragnienie życia w świetle Bożej miłości. Musimy sobie dać czas – podsumowuje. – Nadziei dodaje to, że Słowo Boże jest niezwykle inspirujące i wciąż aktualne. Wystarczy znaleźć sposób, żeby je odpowiednio głosić, a Duch Święty dokona reszty.

Jedna z najmniejszych parafii diecezji musi sprostać wielkim wyzwaniom odnowienia swych świątyń (w Rudnicy i w Lutomierzu). – Temat ten poruszyłem w liście, jaki wystosowałem do moich parafian – mówi proboszcz. – Jestem w Rudnicy niespełna rok, ale już wiem, że w mieszkańcach trzech wiosek należących do parafii jest ogromny potencjał. On jest trochę uśpiony, ale wierzę mocno, że w miarę przekonywania się wiernych do swego duszpasterza i odkrywania przez nich, że są nowe możliwości działania i rozwoju duchowego, podołamy tym wyzwaniom – mówi. – Jednak priorytetem jest dla mnie duszpasterstwo. Nie ma sensu remontować kościołów, jeżeli mają one stawać się puste. Dlatego zaproponowałem wiernym zawierzenie swych rodzin bardzkiej Strażniczce Wiary. Kopia cudownej figury została uroczyście poświęcona na zakończenie misji i rozpoczyna nawiedzenie domów. Nie mam wątpliwości, że Matka Chrystusa odpowie na prośbę swych dzieci, by prowadzić nas do Jezusa. Z Maryją do Jezusa – to plan, jaki mamy na kolejne miesiące Roku Wiary – zapowiada.

Wszystkie te starania pobłogosławił bp Adam Bałabuch, którzy 27 kwietnia zwizytował parafię. Spotkał się z mieszkańcami, modlił się z nimi, udzielił bierzmowania ich dzieciom. Dodał otuchy i przekonywał, że królestwo Boże, także to na Ziemi, budować trzeba cierpliwe, krok po kroku. A kiedy jest ciężko, to warto przychodzić pod krzyż, choćby ten ustawiony na pamiątkę Misji świętych. Potężny, modrzewiowy dumnie przekonuje o wartości życia. Każdego i zawsze.