Na wzór Boga

Ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 18/2013

publikacja 02.05.2013 00:15

O kosztach sądowych, sposobie dochodzenia swych praw i urzędzie oficjała mówi ks. Arkadiusz Chwastyk, wikariusz sądowy.

Na wzór Boga O kosztach sądowych, sposobie dochodzenia swych praw i urzędzie oficjała mówi ks. Arkadiusz Chwastyk, wikariusz sądowy. Ks. Roman Tomaszczuk

Ks. Roman Tomaszczuk: Po co w Kościele sąd? Czyż miłosierdzie Boże nie ma granic?

Ks. Arkadiusz Chwastyk: Już w Starym Testamencie istniała posługa sędziego, czyli kogoś, kto miał stać na straży Bożego prawa i troszczyć się o jego przestrzeganie. Sędzia jest wyposażony w szczególną władzę, dzięki której jego osądy powodują konsekwencje w życiu osób i społeczności, którym służy. Każdy z nas obdarzony jest przez Boga wieloma darami, prawami i obowiązkami, a wiele z nich dotyczy spraw związanych z innymi ludźmi i wspólnotą, w której żyje. Nie zawsze te zobowiązania wypełnia się właściwie, nie zawsze odpowiedzialnie korzysta się ze swych praw, zapominając, że trzeba pamiętać o prawach i godności innych. W Kościele jesteśmy za innych szczególnie odpowiedzialni. Gdy słabość ludzka powoduje znaczne przekroczenia ustalonych norm, sędzia ma prawo i obowiązek zagwarantować porządek publiczny i bronić praw Kościoła i poszczególnych osób. To trudna misja, zwłaszcza że wzorem w tej służbie jest sam Bóg, który jest Sędzią sprawiedliwym i miłosiernym.

Jesteś oficjałem, tzn. kim?

Sędzią w Kościele jest biskup diecezjalny. Z jego pasterskiej posługi i odpowiedzialności za powierzony lud wynika władza, która ma służyć ochronie dóbr Kościoła i poszczególnych wiernych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.