Marszowo dla życia

xrt

publikacja 26.05.2013 17:10

Po raz trzeci w Świdnicy, ale kolejny raz także w Wałbrzychu, Kłodzku i Dzierżoniowie – cieszono się z życia w rodzinie.

Marszowo dla życia Marsze zwracają uwagę na to, że rodzina powinna być w centrum zainteresowania państwa i społeczeństwa. ks. Roman Tomaszczuk /GN

Z każdym rokiem coraz więcej osób wychodzi na ulice, by manifestować swoje przywiązanie do wartości rodzinnych i szacunek dla życia. W tym roku 26 maja, w Dzień Matki, kilka tysięcy ludzi przeszło ulicami Dzierżoniowa, Kłodzka, Świdnicy i Wałbrzycha i w ten sposób dołączyło do ruchu marszowego, który powoli rodzi sie w Polsce.

Co ważne wspólnym mianownikiem wszystkich Marszów dla życia i rodziny jest afirmacja rodzicielstwa, więzi rodzinnych i życia od poczęcia do naturalnej śmierci. 

W tym roku wspólne hasło marszów brzmi: „Kierunek: Rodzina”. – Nasze hasło to swego rodzaju drogowskaz zarówno dla nas samych, jaki i dla decydentów. Dla nas, byśmy w życiu codziennym pamiętali, że to rodzina powinna być priorytetem naszych działań i decyzji, bo z nią związane jest dobro i szczęście naszych dzieci i nas samych. Dla decydentów, ponieważ to przede wszystkim oni, w myśl 18 art. Konstytucji, powinni  otoczyć instytucję rodziny opieką i ją chronić. Stąd nasze postulaty związane z koniecznością wdrażania polityki prorodzinnej – tłumaczą organizatorzy marszów.

Kontekst dla Marszów w 2013 roku stanowi bardzo zła sytuacja demograficzna kraju. Prognozy, wskazują, że za 40 lat będzie nas 32 zamiast 38 i pół miliona. Liczba dzieci w Polsce systematycznie maleje. W 1982 r. urodziło się ich ponad 700 tys. W 2003 r. już niewiele ponad 350 tys. Dane GUS z 2011r. wskazują, że kolejne lata przyniosą nam spadek liczby urodzeń oraz spadek przyrostu naturalnego.

Zdaniem organizatorów Marszów, przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, kryzys ekonomiczny, kryzys wartości czy kryzys kulturowy. Jednak biorąc pod uwagę, liczne badania, które wskazują na to, że Polacy chcą mieć dzieci, a miarę swojego szczęścia upatrują w rodzinie to pokazuje, że główna przyczyna katastrofy demograficznej w naszym kraju jest inna.

Według badań CBOS, tylko 9 proc. Polaków jest zadowolonych z prowadzonej przez państwo polityki prorodzinnej. Większość dorosłych obywateli jest za tym, by rodzina była w centrum zainteresowania państwa, jednak decydenci nie traktują tego jako priorytet swoich działań. Dlatego podczas Marszów dla Życia i Rodziny rozpoczęto kampanię w kierunku polityki prorodzinnej. Były zbierane zbierane podpisy – pod projektem ustawy o ochronie i opiece nad rodziną (tzw. bon wychowawczy) - potrzebne do rejestracji Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej.

Proponowany stan prawny to wprowadzenie ustawy, której celem jest umacnianie faktycznie rodziny, czyli stałego związku kobiety i mężczyzny wraz z narodzonymi z ich związku dziećmi. Nowy system ma być skuteczniejszy i prostszy niż obecny. Świadczenia mają być bardziej powszechne. Dziś świadczenie przysługuje tylko rodzicom zatrudnionym na umowę o pracę, w wysokości ich dotychczasowego wynagrodzenia i przez krótszy czas. Nowa propozycja ustawowa zakłada, że świadczenie byłoby przyznawane bez względu, czy osoba je otrzymująca wcześniej pracowała czy nie, lub jaki miała rodzaj umowy o pracę. Świadczenie byłoby prawdopodobnie niższe - w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę /na dziś ok. 1600 zł/ - ale na dłuższy okres – 24 miesiące. Jedynym warunkiem otrzymywania świadczenia jest to, by rodzice otrzymujący świadczenie byli w związku małżeńskim.