Viola da gamba i klawesyn

xrt

publikacja 24.07.2013 07:40

Ma rację Ryszard Wawryniewicz, gdy przekonuje, że przeżywająca renesans viola da gamba to niezwykły instrument.

Viola da gamba i klawesyn Julia Karpeta podczas strojenia instrumentu ks. ROman Tomaszczuk /GN

W ramach trwającego XVI Międzynarodowego Festiwalu Bachowskiego 23 lipca w kościele pw. Świętego Krzyża wystąpili: Julia Karpeta i Krzysztof Karpeta – viola da gamba i Marta Niedźwiecka – klawesyn.

Wykonali utwory francuskich mistrzów baroku: Monsieur de Sainte-Colombe, Francois Couperin, Marin Marais, Caix d'Hervelois i Charles Dolle.

Publiczność znakomicie przyjęła małżeństwo gambistów. Ci bowiem przekonali, że instrument, który swego czasu przegrał walkę o prymat ze skrzypcami i wiolonczelą i odszedł w zapomnienie, dzisiaj słusznie jest przypominany i przeżywa swój renesans. O swej miłości do tego instrumentu mówił niedawno na łamach Gościa Świdnickiego Ryszard Wawryniewicz, prezes Fundacji im. Jana Sebastiana Bacha, organizatora festiwalu. – W Europie doby renesansu i baroku, czyli między końcem XV wieku a Rewolucją Francuską, lutnia i viola da gamba odgrywały podobną rolę, jak w wieku XIX fortepian, a bliżej naszych czasów gitara elektryczna. Ten instrument brzmiący „niemal jak ludzki głos”, często używany był do towarzyszenia sytuacji „przejścia” między życiem i śmiercią̨, między naszą kondycją człowieka śmiertelnego a mistycznym transem. W rękach wirtuoza potrafi wyrazić całą paletę ludzkich uczuć – przekonywał.

Pierwsze viole pojawiły się już pod koniec XV w. W początkowym stadium instrument ten występował w wielu różnych odmianach. Dopiero w XVI w. wyklarował się dosyć jednolity wygląd tych instrumentów, choć zawsze występowały odmiany violi da gamba w różnych strojach.Viole wyparte zostały w połowie XVIII w. przez skrzypce i wiolonczele, choć viole były kojarzone z instrumentem arystokratycznym a skrzypce z muzyką ludową. Zwycięstwo skrzypiec wiąże się z rosnącą popularnością na północ od Alp muzyki włoskiej.