Wody, skansen i czaszki

ks. Roman Tomaszczuk


|

Gość Świdnicki 34/2013

publikacja 22.08.2013 00:15

Ulica Zdrojowa – tutaj niemalże każdy budynek ma swoją kurortową historię.

Ciekawe ujęcie źródła 
Jędrzej Śniadecki Ciekawe ujęcie źródła 
Jędrzej Śniadecki
ks. Roman Tomaszczuk /GN

Wakacyjny cykl wycieczek po uzdrowiskach dobiega końca. Na naszym szlaku Kudowa to kurort na samym krańcu diecezji, jednak drogą przez Czechy wystarczy pokonać 76 km, żeby się tu znaleźć. Ciekawą opcją jest trasa przez Ząbkowice Śląskie (98 km, ale za to najlepsza nawierzchnia), bo po drodze można odwiedzić Polanicę i Duszniki. Natomiast trasa przez Nową Rudę (88 km, szlak rekreacyjny ze względu na stan asfaltu) może prowadzić przez Jedlinę. 


splendor dawniej i dziś


W Kudowie – tak jak w zagranicznych kurortach – kwitło życie towarzyskie i kulturalne. Luksusowe obiekty kuracyjne, restauracje i kluby, kawiarnie, wille, pensjonaty – wszystko to dodawało Kudowie splendoru i przyciągało nowych gości. Oczywiście wtedy, gdy panowała moda na „wyprawy do wód”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.