Po łacinie, ale nie tridentina

xrt

publikacja 17.11.2013 08:20

Przejmujący śpiew "Dies irae" będzie brzmiał na początku niedzielnej Mszy św. w katedrze.

Po łacinie, ale nie tridentina Marta Moneta jest dyrygentką katedralnej scholi cantorum ks. Roman Tomaszczuk /GN

Ks. Julian Nastałek, wikariusz parafialny w katedrze, napisał 16 listopada na portalu społecznościowym: "Zapraszamy jutro (17.11) o godz. 13.00 na Mszę św. w języku łacińskim w katedrze świdnickiej. Śpiewa katedralna schola cantorum 'Vox angelicus". Na wejście "Dies irae".

"Dies irae" to od XIII w. sekwencja z Mszy za zmarłych. Za jej twórcę uchodzi Tomasz z Celano (1190–1260), franciszkanin, przyjaciel i pierwszy biograf św. Franciszka z Asyżu. Hymn jest pełną dramatyzmu poetycką wizją Sądu Ostatecznego, którego przeczuwana bliskość napawa człowieka lękiem przed wiecznym potępieniem. Jedyną nadzieją na ocalenie jest łaska Chrystusa, który okazał niegdyś swe miłosierdzie grzesznej Marii Magdalenie i łotrowi na krzyżu. W Polsce hymn ten umieszczany był od połowy XV wieku w graduałach franciszkańskich. Pierwsze pięć strof, z dziewiętnastu, w języku polskim brzmią: 

W gniewu dzień, w tę pomsty chwilę,/ Świat w popielnym legnie pyle:/ Zważ Dawida i Sybillę.

Jakiż będzie płacz i łkanie,/ Gdy dzieł naszych sędzia stanie,/ Odpowiedzieć każąc za nie.
 
Trąba groźnym zabrzmi tonem/ Nad grobami śpiących zgonem,/ Wszystkich stawi nas przed tronem.
 
Śmierć z naturą się zadziwi,/ Gdy umarli wstaną żywi,/ Win brzemieniem nieszczęśliwi.
 
Księgi się otworzą karty,/ Gdzie spis grzechów jest zawarty,/ Za co świat karania warty.