SOS - Na swoim miejscu

ks. Roman Tomaszczuk

publikacja 18.01.2014 09:19

Zwrot „Iść po kimś” oznaczał czasami bycie czyimś uczniem, stąd domysły niektórych biblistów, że Jezus był uczniem Jana.

Komentarz egzystencjalny:

SOS - słowo o Słowie. 2 Niedziela Zwykła
Kamil Gąszowski

Komentarz historyczno-kulturowy (J 1,29-34):

SOS - Na swoim miejscu   Oddawać cześć jezusowi, to oddawać Mu pierwsze miejsce w swoim życiu ks. Roman Tomaszczuk /GN 29 Jan Chrzciciel zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.

Jan Chrzciciel nawiązuje tym samym do baranka paschalnego, którego krew ratowała hebrajczyków od śmierci oraz do starotestamentalnych baranków ofiarnych.

30 To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. 31 Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi».

Celem chrztu Janowego było przygotowanie drogi dla nadchodzącego Mesjasza. Zwrot „Iść po kimś” oznaczał czasami bycie czyimś uczniem, stąd domysły niektórych biblistów, że Jezus był uczniem Jana. Większość jednak jest zdania, że zwrot ten należy w tym wypadku interpretować wyłącznie chronologicznie. 

32 Jan dał takie świadectwo: «Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. 33 Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: "Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym". 34 Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym».

Ówcześni uczeni żydowscy byli przekonani, że Duch przestał działać w świecie wraz ze śmiercią ostatnich proroków starego testamentu Aggeusza, Zachariasza i Micheasza. Pojawienie się Ducha mogło zatem oznaczać tylko jedno: era mesjańska nadeszła.