Legenda świdnickiego kościoła patronem szkoły

xrt

publikacja 25.01.2014 14:26

Biskup Ignacy Dec przewodniczył uroczystości nadania imienia katolickiej szkole.

Legenda świdnickiego kościoła patronem szkoły Akt ślubowania uczniów ks. Roman Tomaszczuk /GN

Od 24 stycznia Niepubliczna Katolicka Szkoła Podstawowa Caritas Diecezji Świdnickiej nosi imię ks. prałata Dionizego Barana. Uroczystości nadania imienia i poświęcenia sztandaru szkoły przewodniczył bp Ignacy Dec. Podczas Mszy św. w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa na świdnickich Kraszowicach biskup wspominał legendarnego prałata:

Co ciekawe, podobnie jak późniejszy następca ks. Dionizego Barana na urzędzie proboszczowskim, ks. Ludwik Sosnowski, tak i bp Ignacy Dec zostali, jako klerycy, przysłani przez przełożonych na praktykę duszpasterską do Świdnicy. – Ja jednak byłem tu na zastępstwie organisty, który w lipcu wyjeżdżał na urlop – zaznacza ks. Ludwik Sosnowski, obecny wraz z kilkoma innymi kapłanami na uroczystości. – Natomiast biskup był tu na praktyce diakońskiej – mówi.

Tak wspominał to wydarzenie sam biskup:

Uroczystość nadania imienia miała dwie odsłony. Po Mszy św. goście, wśród nich Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy, oraz delegacje ze szkół podstawowych i gimnazjalnych miasta, przeszli do szkoły, gdzie odsłonięto tablicę poświęconą patronowi oraz wzięto udział w uroczystym apelu. – Tak naprawdę dopiero podczas apelu można się było przekonać, jak niezwykłą biografię miał nasz prałat – zaznacza ks. Ludwik Sosnowski i chwali poziom artystyczny i merytoryczny prezentacji przygotowanej przez uczniów i nauczycieli szkoły. – Proszę sobie wyobrazić, że ja sam, który opiekowałem się ks. prałatem przez ostatnie 12 lat jego życia, dowiedziałem się z tego montażu słowno-muzycznego o kilku faktach i zdarzeniach z życia ks. Barana, o których nie miałem pojęcia. Wyrażam uznanie dla pracy i dociekliwości osób przygotowujących tę prezentację – chwali.

We wspomnieniach wszystkich zabierających głos, postać ks. prałata Dionizego Barana nabierała coraz to większej głębi: wspominano bowiem nie tylko jakim był duszpasterzem, ale także przyjacielem, krewnym czy duchowym przewodnikiem. Kapłani podkreślali niezwykłą kulturę i wielką erudycję patrona szkoły.