Będzie wystawa - Riedl się ucieszy

xrt

publikacja 18.04.2014 13:33

Uczył się pod okiem mistrzów z Pragi, Paryża i Lyonu. Miał być w Rzymie, ale wolał zamieszkać w Świdnicy.

Będzie wystawa - Riedl się ucieszy Pełna dynamiki scena modlitwy Chrystusa Pana w Ogrójcu - dzieło J. Riedla ks. Roman Tomaszczuk /GN

W katedrze, niedaleko od sceny Ukrzyżowania, znajduje się barokowa rzeźba ukazująca Chrystusa w Ogrójcu, dzieło Johanna Riedla, czyli tego samego, który wykonał (z pomocnikami naturalnie) także m.in. ołtarz główny katedry świdnickiej. 22 kwietnia minie dokładnie 360 lat od narodzin jezuity i artysty.

Riedl urodził się 22 kwietnia 1654 r. w Vaclavovie (Velkruby) na Śląsku Opawskim. Naukę zawodu rozpoczął późno, dopiero w wieku 19 lat, kiedy w nieodległym od jego rodzinnej Bruntalu został uczniem mistrza stolarskiego Christopha Dihla. Zgodnie z przepisami cechowymi, po trzech latach został wyzwolony na czeladnika i przeniósł się do Kutnej Hory, gdzie zamieszkał w kolegium jezuickim i doskonalił umiejętności pod opieką swojego starszego o 15 lat brata Georga - stolarza oraz zakonnika. Przez kolejne 4 lata Johann pomagał bratu przy wykonywaniu licznych ołtarzy do kościoła pw. św. Barbary, a także poszerzał zakres swoich kompetencji, pobierając nauki u miejscowego rzeźbiarza Kaspra Eigela.

Od 1692 roku do śmierci w 1736 roku J. Riedl był koadiutorem w klasztorze świdnickim, pełnił funkcje rzeźbiarza i stolarza. Był czynny zawodowo do późnej starości i dopiero w wieku 73 lat, w wyniku choroby, zaprzestał pracy.

Przybycie Riedla do Świdnicy wiązało się z objęciem funkcji kierownika barokizacji gotyckiego kościoła pod wezwaniem św. Stanisława i św. Wacława, odkupionego przez jezuitów od klarysek w 1662 r. Artysta działał bardzo prężnie, stał na czele zorganizowanego przez siebie warsztatu i szybko zdobył sobie uznanie władz miejscowego konwentu. Skład osobowy rozbudowanej pracowni przeważnie uzupełniali inni zakonnicy, wyuczeni w rzemiośle stolarskim i rzeźbiarskim. Na początku XVIII wieku do współpracy z Riedlem został dodatkowo zaproszony świdnicki rzeźbiarz Georg Leonhard Weber, dysponujący własnym warsztatem. Łącznie przez kilkadziesiąt lat obie pracownie wykonały do świdnickiej świątyni szereg ołtarzy, ambonę, prospekt organowy oraz wiele pojedynczych przyściennych i przyfilarowych figur. Co istotne, Riedl w większości sam przygotowywał projekty wykonywanych przez siebie sprzętów kościelnych. Dostarczał ich także wspomnianemu Weberowi. W efekcie kościół w Świdnicy został udekorowany wyposażeniem jednolitym pod względem stylowym i posiadającym spójną koncepcję.

Postać J. Riedla zdecydowanie zdominowała świdnickie środowisko rzeźbiarskie na przełomie XVII i XVIII wieku, a jego dzieła stanowią unikatowy w tym czasie w skali Śląska przykład posługiwania się silnie klasycyzującą orientacją stylową o francuskim rodowodzie.

Najważniejsze dzieła J. Riedla i jego warsztatu: Konary, kościół parafialny pw. Podwyższenia Krzyża Świętego - zespół ołtarzy i figur wolno stojących, ok. 1720 r.; Kutna Hora, kościół parafialny pw. św. Barbary - ołtarze św. Ignacego Loyoli, św. Franciszka Ksawerego i Najświętszej Maryi Panny, ok. 1676 r. (wykonane wspólnie z Georgiem Weberem i Kasprem Eigelem); Świdnica, kościół katedralny - ołtarz główny, ok. 1692-1699 r., ołtarze boczne Świętego Krzyża i Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, ok. 1696 r., ołtarz św. Jana Nepomucena, 1698 r., ambona, 1698 r., ołtarze św. Dyzmy, św. Judy Tadeusza i św. Ignacego Loyoli, 1699 r., ołtarze św. Franciszka Ksawerego i Bożego Ciała, 1703 r.

22 kwietnia zostanie otwarta wystawa poświęcona człowiekowi, którego szczątki spoczywają w katedrze, a któremu świdniczanie zawdzięczają tak wiele. - Mamy ulicę jemu poświęconą, teraz czas na to, żeby i w bardziej znaczący sposób upamiętnić tę postać - mówi Mariusz Barcicki, katedralny przewodnik, ale także miejski radny. - 10 lat temu rocznica narodzin przeszła zupełnie bez echa, tym razem udało się zorganizować chociaż wystawę poświęconą tak bardzo zasłużonemu dla nas artyście - dodaje nie bez cienia goryczy.