Z datków i za szaliki

Łukasz Kozłowski

|

Gość Świdnicki 18/2014

publikacja 01.05.2014 00:00

Pomalowali je tak, żeby wszyscy o nich mówili. I mówią.

Lokalny klub piłkarski ma wielu wiernych kibiców Lokalny klub piłkarski ma wielu wiernych kibiców
ks. Roman Tomaszczuk /GN

Wakacje 2013 roku, Wierzbna – wioska niedaleko Żarowa. Grupa młodzieży robi zbiórkę koło sklepu „Jowitka”. Akcja – remont przystanku. Każdy przynosi to, co ma: pędzel, szlifierkę, farbę, spawarkę. Pomysł zrodził się dosyć naturalnie. Kto nie chciałby w końcu mieć ładnego, zadbanego przystanku?

Datki, pożyczony prąd i klub

Na pierwszy ogień – ten murowany. Praca idzie szybko, wystarczają dwa dni i gotowe. W klubowych barwach lokalnego klubu piłkarskiego „Wierzbianka” wygląda imponująco. Prace nad drugim przystankiem, wykonanym z blachy, trwają o wiele dłużej, bo coś około dwóch miesięcy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.