publikacja 12.06.2014 00:00
Rekolekcje ewangelizacyjne. Jak działa Duch Święty, po co nam goście z zagranicy i po co są cuda, mówi bp Andrzej Siemieniewski.
Bp Andrzej Siemieniewski
ks. Roman Tomaszczuk /GN
Ks. Roman Tomaszczuk: Doświadczył Ksiądz Biskup spoczynku w Duchu Świętym?
Bp Andrzej Siemieniewski: – Nie.
Czy to nie jest zaskakujące, że ktoś o takiej wrażliwości charyzmatycznej nie przekonał się na własnej skórze, na czym polega fenomen spoczynku w Duchu Świętym?
Spoczynek w Duchu Świętym jest czymś nowym. Jeszcze trzydzieści lat temu nikt o nim nie słyszał. Nie jest też czymś koniecznym, by doświadczyć działania mocy Bożej w życiu człowieka.
Przygotowujemy się do diecezjalnych rekolekcji ewangelizacyjnych… Mamy prawo spodziewać się, że będzie to nowe otwarcie w naszym lokalnym Kościele?
Bardzo ciekawe pytanie, bo z jednej strony mamy wydarzenie kalendarzowe, przewidywalne. Z drugiej strony – to oczekiwanie na wydarzenia nieprzewidywalne, takie jak działanie Ducha Świętego. Tutaj bardzo pomocny może okazać się tekst z Pisma Świętego, Dzieje Apostolskie, gdzie z jednej strony jest opisane święto liturgiczne, czyli jak najbardziej przewidywalne, dzień Pięćdziesiątnicy co roku nadchodził: przewidywalne, planowane, uroczyste, liturgiczne święto. Co nie znaczy, że Duch Święty nie wykorzystał tej okazji i kiedy nadeszły dni Pięćdziesiątnicy, dał się słyszeć szum gwałtownego wichru. Dlatego tego nie należy absolutnie przeciwstawiać: naszych uroczystości, świąt planowanych z tym, że oczekujemy również nieprzewidywalnego działania Ducha Świętego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.