Bez przyzwolenia dla bluźnierstwa

xrt

publikacja 28.06.2014 11:47

Budujące jest to, że przy okazji miernej sztuki lewackiego pisarza, doszło do konkretnej mobilizacji katolików.

Bez przyzwolenia dla bluźnierstwa Po niedopuszczeniu do czytania bluźnierczej "sztuki" odmówiono pod teatrem Koronkę do Miłosierdzia Bożego Mirosław Jarosz /Foto Gość

Nie powiodła się próba czytania scenariusza "Golgota Picnic" w Wałbrzychu. Jak tylko ukazała się informacja o tym, że dyrekcja Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu zgłosiła chęć udziału w akcji propagowania w Polsce bluźnierczego spektaklu, zarówno duchowni jak i świeccy przygotowali protest wobec nietolerancji względem katolików i łamania konstytucyjnych zapisów o wolności i szacunku wobec wartości religijnych. 

W akcję protestacyjną włączyła się poseł Anna Zalewska, która zwróciła się do Marszałka Województwa o odwołanie ze stanowiska dyrektor teatru, Danutę Marosz. 

Środowiskiem, które jako jedne z pierwszych zareagowało na zapowiedź bluźnierstwa, byli członkowie wałbrzyskiego oddziału Civitas Christiana. W wydanym oświadczeniu, Anna Adamkiewicz, przewodnicząca oddziału, napisała: "Głęboko niepokoi nas fakt, iż instytucje samorządowe mające za zadanie wspieranie kultury i służbę obywatelom w dziedzinie promowania wartości poprzez sztukę, także teatralną, posuwają się do wspierania jawnych prowokacji, nie służących niczyjemu dobru, a których jedynym celem zdaje się być sianie publicznego zgorszenia.

Jako środowisko jesteśmy wstrząśnięci taką postawą i działaniami, z pewnością prowadzącymi do dekonstrukcji wartości tworzących naszą wspólnotę cywilizacyjną". 

W wypowiedzi dla Radia Maryja, bp Ignacy Dec ubolewał, że w czasie, gdy w samym Wałbrzychu konsekrowany jest kościół, w diecezji trwają wielkie rekolekcje ewangelizacyjne a w dniu prowokacji w Kościele obchodzona jest Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, dochodzi do tak bolesnego wydarzenia. – Tam gdzie jest miłość, tam diabeł chce tym bardziej postawić na swoim - mówił. 

Na stronie teatru w zaproszeniu na "Golgota Picnic" napisano m.in. "Chcemy usłyszeć słowa, którym nie pozwolono zabrzmieć. Chcemy posłuchać zdań, które nie padły. Przekonani, że wolność wyrażania poglądów i wolność dostępu do dóbr kultury są wartościami fundamentalnymi, włączymy się w akcję „Piknik Golgota – Zrób to sam!”. Jeśli jesteś przeciwko cenzurze, przyjdź do Teatru." Na apel wałbrzyskich artystów odpowiedziała garstka widzów, w sali kameralnej o wiele więcej było protestujących, którzy uniemożliwili bluźniercom obrażanie Chrystusa (czytanie tekstu trwało 10 minut).

"Golgota Picnic" to w ocenie krytyków marne przedstawienie, które propaguje jedynie nihilizm i degenerację. To co bulwersuje i dotyka do żywego wierzących (o czym nie wspominają polskie lewackie media), to fakt, że Garcia ośmiesza i systematycznie poniża Chrystusa, znaczenie Jego śmierci na krzyżu, treści wiary, a także samych wiernych. Autor cały czas prowokuje odwracając swobodnie sens wiary albo odbierając jej wszelką transcendencję. "Garcia pod pretekstem odniesienia się do ikonografii chrześcijańskiej (którą ocenia jako okrutną i pełną przemocy) miesza własne wnioski z przesłaniem Ewangelii. Jezus, wzywając wiernych do powierzenia się Jemu i Bogu Ojcu, ma być „piromanem” i „Mesjaszem hifa”, sprzyja „wojnie przeciwko wszystkim”. O co chodzi w tych idiotyzmach? A co do kpin z wiernych, weźmy na przykład słowa „Panie, oddal ode mnie ten kielich”, wypowiedziane przez Jezusa w Ogrodzie Oliwnym. Garcia przekształca je w kuplet z popularnej piosenki" - napisał Henrik Lindell, felietonista francuskiego La Vie.