Redaktor wydania

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 44/2014

publikacja 30.10.2014 00:00

Weszła śmierć – w życie naszej diecezji, niby coś zwyczajnego: codziennie w wielu parafiach odprawiana jest Msza św. pogrzebowa, a jednak śmierć księdza zawsze jest śmiercią krzykliwą.

Taką, która zwraca na siebie uwagę i każe pytać Boga: co się stało? Jak mamy się w tym wszystkim teraz odnaleźć, bo umarł nie tylko ksiądz, umarł ksiądz młody, umarł Twój sługa, umarł ktoś, kto należał do kapłanów gorliwych, zaangażowanych i zdobywających dla królestwa niebieskiego szczególnie młodych i dzieci – a przecież takich dzisiaj potrzeba najbardziej! Wielu czuje się zakłopotanych wieścią z 26 października: ks. Łukasz Ziemski wypowiedział ostatnie w swoim życiu „Amen”, wchodząc w bramę śmierci – dla nich wszystkich mamy tekst na s. V – tekst który miał mieć zupełnie innych wydźwięk (apelu o pomoc materialną w leczeniu), ale ta śmierć i to zmieniła. Wspominamy ks. Łukasza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.