Woda zimna? No to chlup!

Mirosław Jarosz

|

Gość Świdnicki 03/2015

publikacja 15.01.2015 00:00

Piękne słońce, bezwietrzna pogoda… Temperatura powietrza minus 10 stopni, a wody pod lodem 3 stopnie – najlepszy moment, by się wykąpać.

 Pierwsze sobotnie spotkanie w nowym roku przebiegło w szampańskiej atmosferze – i to dosłownie Pierwsze sobotnie spotkanie w nowym roku przebiegło w szampańskiej atmosferze – i to dosłownie
Mirosław Jarosz /Foto Gość

Zaczęło się trzy lata temu, kiedy Jarek Cynar i Przemek Mikołajczak wskoczyli do lodowatej wody zalewu w Komorowie pod Świdnicą. Początkowo miała to być zabawa, głównie w grupie klubu biegacza Faurecja, ale szybko morsowanie wymknęło się spod kontroli. Dzięki portalom społecznościowym inicjatywa „Sobotnich Morsów” zaczęła się rozrastać. Obecnie grupę systematycznie kąpiących się, tworzy kilkanaście osób, ale przez sobotnie spotkania przewinęło się ich już ponad 30 i wciąż przybywają kolejne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.