Wspomnienie o ks. Józefie Molendzie. Był szczególnie wrażliwy na ludzką krzywdę i biedę. Z dużą uwagą potrafił podchodzić do spraw materialnych, dbając o najmniejsze szczegóły i nie tracąc z oczu tego, co duchowe.
Trzy pokolenia wiernych parafian to tysiące chrztów, małżeństw i pogrzebów. Nikt w tym tłumie nie był dla ks. Molendy anonimowy. On wszystkich znał osobiście
Mirosław Jarosz /Foto Gość
Ksiądz Józef Molenda przez lata posługi zdobywał zaufanie swych parafian i nigdy go nie zawiódł. W ważnych sprawach potrafił być wielkim dyplomatą, umiejętnie godząc zwaśnione strony. W bezpośrednich relacjach z prostotą mówił, co myśli o danej osobie. Wrażliwy na ludzką krzywdę, a szczególnie na ubóstwo dzieci i młodzieży. Był organizatorem różnych form pomocy charytatywnej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.