Papież rodziny

Mirosław Jarosz

publikacja 09.04.2015 18:57

​W 10. rocznicę pogrzebu Jana Pawła II na wałbrzyskim stadionie została po raz jedenasty odprawiona Msza papieska.

Papież rodziny Wałbrzyszanie tradycyjnie zgromadzili się wokół Matki Bożej Bolesnej, patronki swojego miasta Mirosław Jarosz /Foto Gość

Po raz pierwszy wielotysięczna rzesza wałbrzyszan spontanicznie zgromadziła się w tym miejscu tuż po śmierci wielkiego Polaka. Tamten gest zaowocował tradycją, która trwa do dziś.

Obecnie jest to prawdopodobnie największe w kraju odbywające się regularnie wydarzenie, związane z postacią świętego papieża.

Mimo niepogody, 8 kwietnia na stadionie pojawiło się ok. 2000 osób. W programie spotkania znalazły się: Msza św., multimedialny program poświęcony Janowi Pawłowi II, program słowno-muzyczny "Jestem z Wami" i Apel Jasnogórski.

Całość zakończyła się o 21.37 modlitwą i oddaniem hołdu w godzinie śmierci Jana Pawła II.  Wydarzenie to, już tradycyjnie, transmitowane było przez Radio Maryja i telewizję Trwam.

Co roku, podczas Mszy papieskich, podejmowane są różne elementy nauczania Jana Pawła II. Tym razem dotyczyły one rodziny. Bardzo szeroko temat ten podjął w swojej homilii bp Ignacy Dec. Podkreślił, że słowo „papież” znaczy „ojciec”.

– Św. Jana Pawła II nazywano „papieżem rodzin”, a więc i „ojcem rodzin” wielu narodów – mówił biskup.

– Nie można w tym miejscu nie wspomnieć o zagrożeniach współczesnej rodziny i próbach jej niszczenia. Również u nas. Uzdrowić rodzinę może dobra polityka prorodzinna i tworzenie zdrowego prawa. Niestety, obecnie aż trzy akty prawne zagrażają kondycji polskiej rodziny. Chodzi o ratyfikację konwencji przemocowej, projekty ustaw o zapłodnieniu in vitro oraz legalizację jednopłciowych związków partnerskich. Wszystkie te rzeczy oprotestował Episkopat Polski. Bolesne jest to, że na wszystkie jego uwagi nieczuły jest rząd, a wielu polityków głosujących za tymi ustawami uznaje się za praktykujących katolików – wołał wzburzony hierarcha.

– Bardzo ubolewamy, że co innego mówią, a co innego czynią. Muszę ostrzec tych, którzy mają wpływ na tworzenie prawa. Nie można nigdy brać pieniędzy za zdradę prawdy, dobra i czynienie zła. Jesteśmy wtedy podobni do Judasza. Jak wiemy ta droga prowadzi donikąd, do bankructwa, a tak jak było w przypadku Judasza, do samobójstwa – dodał.