Sylwetka. Poszedł do sklepu, tak zwyczajnie. Gdy wrócił, zaczął przygotowania do podróży życia. Ma 23 lata.
Prosto na ulicy – takiego rysowania Mariusz spróbował najpierw we Wrocławiu, potem w kilku stolicach Europy
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość
Cztery lata po maturze i wciąż nic. Stoję w miejscu. To niedopuszczalne – mówi Mariusz Kędzierski. Właśnie wrócił z wyprawy po dziewięciu miastach Europy. – Bo ludzie mnie nie znają, tu w okolicy, tym bardziej tam, w świecie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.