Człowiek nie jest bogiem

Gość Świdnicki 18/2015

publikacja 29.04.2015 00:00

O modzie na św. Charbela, o tym, co mogą święci, i mannie św. Mikołaja mówi ks. Zbigniew Chromy, specjalista z teologii fundamentalnej.

– Ulubieni święci? – Maryja i Józef przede wszystkim – mówi ks. Zbigniew Chromy – Ulubieni święci? – Maryja i Józef przede wszystkim – mówi ks. Zbigniew Chromy
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Ks. Roman Tomaszczuk: Dzisiaj, kiedy mamy „swojego” świętego papieża, po co brać pod uwagę jeszcze innych świętych?

Ks. Zbigniew Chromy: Odpowiadając na to pytanie, posłużę się wypowiedzią św. Teresy z Avila, wielkiej czcicielki św. Józefa: „Obrałam sobie za orędownika i patrona chwalebnego świętego Józefa, usilnie jemu się polecając. I poznałam jasno, że jak w tej potrzebie, tak i w innych pilniejszych jeszcze, w których chodziło o cześć moją i o zatracenie duszy, Ojciec ten mój i Patron wybawił mię i więcej mi dobrego uczynił, niż sama prosić umiałam. (...) Jest to rzecz zdumiewająca, jak wielkie rzeczy Bóg mi uczynił za przyczyną tego chwalebnego Świętego, z ilu niebezpieczeństw na ciele i na duszy mię wybawił. Innym Świętym, rzec można, dał Bóg łaskę wspomagania nas w tej lub owej potrzebie, temu zaś chwalebnemu Świętemu, jak o tym wiem z własnego doświadczenia, dał władzę wspomagania nas we wszystkim”. Z tego wypływa jasny wniosek, oparty także na dogmacie świętych obcowania (communio sanctorum): Pan Bóg chętnie posługuje się świętymi i aniołami, aby przez ich pośrednictwo udzielać nam różnych łask.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.