– Szefie, chodź zobacz, co z naszych podkładek robią! – rozległo się w hurtowni metalowej.
Monstrancja jeszcze nie jest skończona, ale do 20 czerwca wszystko będzie gotowe
Roman Tomaszczuk /Foto Gość
Ta wizyta miała być zwykłymi odwiedzinami u znajomych. Stała się początkiem przygody – z nakrętkami, podkładkami i śrubkami – na pierwszym planie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.