Tym razem zamienili się rolami

xrt

publikacja 07.06.2015 19:30

Siostry prezentki prowadzą w Świdnicy przedszkole, które słynie z zajęć teatralnych dla dzieci, tym razem jednak popisali się rodzice.

Tym razem zamienili się rolami Słodkości od szczęśliwego Królewicza - ostatni akcent niespodzianki dorosłych ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Jak w wielu innych placówkach oświatowych, tak i w przedszkolu sióstr prezentek w Świdnicy realizowane są różne projekty, m.in. ten, którego finał odbył się na przedszkolnym święcie rodziny, a który dotyczył Matki Nawiedzającej (Świętojańska MB Wolności czy "od Wykupu Niewolników") jako wzoru dla młodego człowieka. – Wszystko było związane z peregrynacją obrazu MB Wolności, która odwiedzała nasze domy zakonne – wyjaśnia s. Bernadetta Żygadło, dyrektor przedszkola. – Dzieci uczestniczyły w powitaniu obrazu, przygotowały się do quizu, przedstawiały misterium maryjne, wykonywały piosenki, a także wyćwiczyły poloneza – wylicza.

Natomiast inny projekt edukacyjny nosi tytuł "W świecie baśni wszystko jest cudowne i czarodziejskie". Dzieci m.in. wzięły udział w konkursie o bajkach, miały bal karnawałowy, podczas którego przebierały się za różne postaci z bajek, a 2 czerwca rodzice i wychowawcy odegrali scenki z historii o Kopciuszku. – Była to jednocześnie niespodzianka z okazji Dnia Dziecka – wyjaśniają koordynatorki spektaklu: Irena Filipowska i Małgorzata Barczyszyn.  

W kolejne postaci z baśni o Kopciuszku wcielili się: Aleksander Przychocki (Królewicz), Magdalena Przychocka (Kopciuszek), Anita Zajączkowska (Macocha), Irena Filipowska i Małgorzata Barczyszyn (córki) Urszula Szubert (Wróżka) Halina Szerengowska i Ewa Sapko (kandydatki na żonę), Piotr Szczepański (Herold) oraz Zuzanna Barwacz (Narrator). 

Dorośli nie kryli tremy i obaw przed występem. – Pierwszy raz w życiu, jako dorosły mężczyzna, zagrałem w teatrze – zdradza Aleksander Przychocki.

– Nie było nam łatwo utrzymać wszystko w tajemnicy przed naszymi dziećmi, ale ostatecznie udało się. Niespodzianka była stuprocentowa. Gdy wyszedłem na scenę, zdumienie synka było ewidentne – mówi Piotr Szczepański. Mamy dodają, że ważna była także integracja zespołu teatralnego. – Próby mieliśmy po pracy ale spotkania pod kierunkiem pani Zuzanny i ramię w ramię z innymi opiekunkami były prawdziwą przygodą i pozwoliły nam poznać się z całkiem innej strony. To było bardzo przyjemne i ciekawe – dodaje Magdalena Przychocka, a s. Bernadetta Żygadło podsumowuje: – Mam nadzieję, że kolejne grupy rodziców naszego przedszkola w przyszłości wykazywać się będą podobną inicjatywą i przedstawienie dorosłych dla dzieci stanie się tradycją naszego przedszkola.