Wielki poprzednik motywuje

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 38/2015

publikacja 17.09.2015 00:00

Ksiądz Krzysztof jest w tej samej parafii, na tej samej plebanii, w tym samym pokoju co błogosławiony męczennik z Dachau. Tyle tylko, że 82 lata później.

 – Patrzę na nasz kościół i jestem dumny z tego, że tak jak my teraz, kiedyś modlił się w nim błogosławiony Kościoła – mówi ks. Krzysztof Rodziński – Patrzę na nasz kościół i jestem dumny z tego, że tak jak my teraz, kiedyś modlił się w nim błogosławiony Kościoła – mówi ks. Krzysztof Rodziński
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Po pierwsze ks. Krzysztof Rodziński jest wikariuszem parafii pw. św. Bartłomieja w Kudowie-Czermnej, tak jak kiedyś był nim bł. ks. Gerhard Hirschfelder; po drugie podobnie jak w jego życiorysie, tak i u ks. Krzysztofa Czermna jest pierwszą miłością – bo tak mówi się o pierwszej parafii, na którą przychodzi się zaraz po święceniach kapłańskich.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.