Miała być misja - wyszło jak zawsze

xrt

publikacja 07.10.2015 23:54

"Męczenników" wystawiono już w Dzierżoniowie i w Nowej Rudzie. Teraz kolej na Kłodzko.

Miała być misja - wyszło jak zawsze Fragment afisza informującego o spektaklu niemieckiego dramtopisarza ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Najpierw kilka dni temu w Dzierżoniowie, 7 października w Nowej Rudzie a wkrótce w Kłodzku wystawiono lub za chwilę to się stanie spektakl Mariusa von Mayenburga "Męczennicy". Jest to produkcja Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu we współpracy z Teatrem Współczesnym w Szczecinie, w reżyserii Anny Augustynowicz. 

"Męczennicy" to historia Benjamina, który pewnego dnia odmawia udziału w lekcjach pływania. Matka posądza go o branie narkotyków, on jednak uzasadnia swój sprzeciw wersetami z Biblii. Tak się zaczyna opowieść o nastolatku, który podporządkowuje swoje życie temu co wyczyta z Pisma Świętego. Czasami jest to zabawne, innym razem groteskowe jeszcze kiedy indziej prowokacyjne albo ocierające się o skandal. Zawsze jednak odstręczające widza. Co więcej nie ma w narracji przeciwwagi a duchowny występujący w dramacie traktuje aberrację chłopaka jako grunt dla swoich własnych chorych zamiarów wpisanych przez autora sztuki w misję Kościoła. Zasadniczo akcja rozgrywa się w szkole. 

"Męczennicy" to dramat napisany przez niemieckiego autora zaliczanego do klasyków współczesnego teatru niemieckiego. Jak przekonuje jeden z wortali teatralnych: "Męczennicy" Mariusa von Mayenburga są jednym z najciekawszych utworów we współczesnej dramaturgii europejskiej". 

Przesłanie spektaklu budzi kontrowersje, nie jest czytelne, umacnia stereotypy wobec chrześcijaństwa, zniekształca fakty dotyczące Biblii oraz sięga po manipulację jej tekstem. Promowane jako przedstawienie dla nastolatków raczej wzbudza w nich odrazę do religijności niż zachęca do jej pogłębiania i oczyszczania z obłudy czy subiektywizmu. 

Projekt "Teatr Polska" z założenia ma ułatwić docieranie sztuki do tych miejscowości, gdzie nie działają teatry instytucjonalne. Nawiązuje do idei Teatru Reduta Juliusza Osterwy i Mieczysława Limanowskiego, który w okresie Drugiej Rzeczpospolitej organizował tournées spektakli po ziemiach polskich. W repertuarze znalazła się wówczas klasyka światowa (Szekspir, Molier) oraz polski repertuar - dawny i współczesny (Słowacki, Fredro, Żeromski). Przedsięwzięcie miało na celu zaktywizowanie środowisk małych miasteczek i przybliżenie mieszkańcom najważniejszych osiągnięć kultury polskiej w tamtym okresie. 

Współczesny pomysł na szerzenie edukacji teatralnej w niewielkim stopniu kontynuuje misję pierwowzoru, czego dobrym przykładem są "Męczennicy". Dziwi także postawa dyrekcji szkół, które bezkrytycznie proponują uczniom dramat Mariusa von Mayenburga.  

Komentarz redakcyjny do spektaklu TUTAJ