Każde odłożenie pilnych prac konserwatorskich o rok, dwa sprawia, że może już nie być czego ratować.
Pod koniec listopada Wojewódzki Konserwator Zabytków odbierał prace konserwatorskie prowadzone w pocysterskiej świątyni przez ostatnie 2 lata
Mirosław Jarosz /Foto Gość
Odkłada się więc wszystkie inne prace, by skupić się na tym, co najważniejsze. Przede wszystkim są to obiekty drewniane. Niekonserwowane dosłownie rozpadają się w proch. Wtedy jesteśmy ubożsi o kolejny element naszego dziedzictwa kulturowego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.