Bejsbolem od Boga

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 51-52/2015

publikacja 17.12.2015 00:00

Kiedy przyszła do ks. Wojtka Iwanickiego, była zbuntowana. Mąż powiedział jasno – nie pojedziesz na tę Mszę. Zostajesz w domu. Ksiądz miał jej pomóc w świętym nieposłuszeństwie.

 Jarek i Iwona – na nowo odkryli, czym jest miłość.  – Kim jest miłość – poprawiają Jarek i Iwona – na nowo odkryli, czym jest miłość. – Kim jest miłość – poprawiają
Ks. Roman Tomaszczuk /foto gość

Usłyszała: zostań w domu – to jest twój Kościół, domowy. To twój mąż, twoja rodzina. Została i dopiero wtedy zaczęło się dziać! Po prostu cuda. – Pokora to sprawiła, zupełnie jak u Małej Arabki – wyjaśnia Iwona Szymańska. Razem ze swoim mężem zaczynają nowy etap życia i wiary. Iwona ma 47 lat, Jarek jest o trzy lata starszy. Mają dwoje dorosłych dzieci i tęsknią za wnukami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.