Zobaczyć Nowonarodzonego

Mirosław Jarosz

|

Gość Świdnicki 01/2016

publikacja 31.12.2015 00:22

To było coś zdecydowanie więcej niż tylko żywa szopka, jakich powstaje coraz więcej. Głuszycka wioska Betlejem to wielkie przeżycie dla kilku tysięcy widzów, ale przede wszystkim dla osób, które ją tworzą.

Udział w żywym Betlejem to wielkie przeżycie dla uczestników Udział w żywym Betlejem to wielkie przeżycie dla uczestników
Mirosław Jarosz /Foto Gość

Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy – mówili ludzie, którzy tu trafili. Żywą szopkę – tak, ale żeby całe Betlejem… Przez trzy dni, od Wigilii Narodzenia Pańskiego do 26 grudnia na placu przy kościele Chrystusa Króla w Głuszycy można było odwiedzać niezwykłe miejsce – prawdziwą wioskę betlejemską z czasów narodzin Jezusa. To ponad 20 domków, w których zagrało kilkadziesiąt osób i wiele zwierząt. To prawdopodobnie jedyne takie przedsięwzięcie w Polsce, zorganizowane już po raz piąty. – Chodzi nam o to, by świąteczne dni nie ograniczyły się tylko do siedzenia przy suto zastawionym stole i oglądania telewizji – mówi pomysłodawca wydarzenia ks. Sławomir Augustynowicz. – Święta to nie komercja, hipermarkety i konsumpcja. Boże Narodzenie to Chrystus, który do nas przychodzi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.