O reklamowaniu Kościoła, godzeniu obowiązków i medialnym szumie mówi ks. Daniel Marcinkiewicz.
– Kontakt z mediami pozwala mi zrozumieć, jak działają, i krytycznie odbierać to, co publikują – mówi ks. Daniel Marcinkiewicz
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość
Ks. Roman Tomaszczuk: Minął rok Twojego rzecznikowania – świętujesz?
Ks. Daniel Marcinkiewicz: Nie tyle świętuję, ile podsumowuję. Widzę, czego się nauczyłem. Kiedy zaczynałem tę posługę, myślałem, że to będzie nieustanne odpieranie ataków, tłumaczenie i wyjaśnianie. Po roku widzę, że o wiele częściej „reklamowałem” nasz lokalny Kościół, niż odpierałem ataki.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.