Wybory wartości(owe)

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 10/2016

publikacja 03.03.2016 00:00

Nie chodzi na skróty, tzn. nie ryzykuje utraty miłości, ani tej do Boga, ani tej do żony i synka.

Za chwilę kolejne maluchy z Nowego Miasta będą miały katechezę z panem Jackiem Za chwilę kolejne maluchy z Nowego Miasta będą miały katechezę z panem Jackiem
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Typowa droga do seminarium: ministrant, oazowicz – religijne dziecko zapatrzone w Jana Pawła II.

Niepewność zweryfikowana

– Coś w tym jest, bo kiedy w 1988 szedłem do nowicjatu salwatorianów w Bagnie, miałem za sobą solidną formację zarówno religijną, jak i patriotyczną – przyznaje Jacek Pawlik, katecheta z SP nr 23 w Wałbrzychu. – Czas spędzony w seminarium to oczyszczanie wiary z młodzieńczych idealizacji, przepuszczanie jej przez sito filozofii i teologii, to odkrywanie jej horyzontów i stawanie wobec nowych wyzwań – charakteryzuje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.