Ekstremalnie uparci

ks. Roman Tomaszczuk roman.tomaszczuk@gosc.pl

|

Gość Świdnicki 12/2016

publikacja 17.03.2016 00:00

Wielki Post. Żeby wyruszyć w tę drogę, nie wystarczy chcieć – trzeba jeszcze mieć za sobą odpowiednią historię.

– Kiedy Sabina wróciła do domu, ja wzięłam jej krzyż i zaniosłam do MB Bolesnej – mówi Anna Rudnicka – Kiedy Sabina wróciła do domu, ja wzięłam jej krzyż i zaniosłam do MB Bolesnej – mówi Anna Rudnicka
zdjęcia ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Dwóch mężczyzn z Bielawy oraz ksiądz, matka z córką z Głuszycy. Pierwsi dopiero wyruszą w drogę, przygotowują się do niej. Drudzy mają to za sobą. Już odespali, już się przekonali. Już chcą wracać.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.