Tylko Amerykanów brak

ks. Roman Tomaszczuk

publikacja 20.07.2016 22:30

Dzień recepcji zawsze jest najdłuższy, już jednak wiadomo, że wszystko zagrało.

Tylko Amerykanów brak Hiszpanie na pierwszej pamiątkowej fotografii w Bielawie z kierującymi sztabem rejonowym: ks. Arturem Tomczakiem i Anną Lutz. ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Prawie trzydziestu Hiszpanów zamieszkało w Bielawie. Najpierw jednak zameldowali się w recepcji ŚDM gdzie odebrali pakiety pielgrzyma, w których oprócz materiałów reklamujących atrakcje regionu znalazły się informator Dni w Diecezjach, modlitewnik i kalendarz ŚDM. 

Dla zmęczonych przygotowaniami wolontariuszy dzień powitania gości to pierwsza nagroda za włożony trud. Wszystko jest na swoim miejscu, wszystko jest na czas a radość młodych to najlepsza nagroda za bardzo krótkie ostatnie noce. 

- Właśnie oczekujemy na ostatnią naszą grupę, na Amerykanów - mówi o 22.20 Anna Lutz ze sztabu przygotowawczego. - Bardzo chcieli być w Auschwitz, dlatego po wylądowaniu w Polsce pojechali tam, ich pociąg z Krakowa do Wrocławia mial opóźnienie, więc nie zdążyli na szynobus do Świdnicy, ale już wszystko się rozwiązuje. Rodziny czekają cierpliwie a pozostali młodzi bawią się podczas widowiska światła i ognia bielawskiej grupy miotaczy ognia i szczudlarzy - dodaje. 

Amerykanie zamieszkają w pobliskich Pieszycach. 

Natomiast grupa Bahrajczyków z najmłodszym uczestnikiem ŚDM, siedemnastomiesięcznym Jeremiaszem, została zakwaterowana w Piławie Górnej.