Polonez i belgijka obowiązkowo – do tego trzeba dodać salsę.
◄ Pierogi smakowały, z tysiąca nie zostało nic.
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość
Pierwszy dzień po przyjeździe i już wiadomo, jakie będą najmocniejsze wspomnienia towarzyskie: – Ciągle nas tu karmią – komentują uczestnicy Światowych Dni Młodzieży mieszkający w Pieszycach i w Bielawie. Intensywny dzień zwiedzania i modlitwy zakończyła biesiada po polsku. 21 lipca parafianki przygotowały na nią ponad 1000 pierogów. – Żeby nikt nie był tego wieczoru głodny. Do tego bigos, kaszanka i kiełbaski z grilla.
Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.