Warstwy historii skrywają tajemnice

ks. Roman Tomaszczuk

publikacja 25.08.2016 13:41

Pierwszy etap prac renowacyjnych ołtarza w Ząbkowicach w toku.

Warstwy historii skrywają tajemnice Ewa Głodek wyjaśnia na czym polega aktualny etap prac konserwatorskich i czego się dowiedziała o przemalowaniach ołtarza z Ząbkowic Śląskich. ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Klaryski z Ząbkowic Śląskich przystąpiły do kolejnego etapu renowacji klasztornego kościoła. W tej chwili konserwator zabytków, Ewa Głodek oraz Andrzej Król, który kieruje pracami odsłaniają tajemnice ukryte pod przemalowaniami predelli, która jest elementem tzw. tronu eucharystycznego. 

- Fundusze na przeprowadzenie renowacji otrzymałyśmy z Ministerstwa Kultury i Mediów Republiki Federalnej Niemiec, dzięki pomocy p. Helmuta Sauera, który pochodzi spod Ząbkowic (przyszedł na świat w Lutomierzu, 24 grudnia 1945 r.) oraz przy współpracy naszych sióstr z Bautzen, gdzie przełożoną jest Matka Clara Faltenmeier - wyjaśnia s. Maria Barbara. 

Do tej pory zdemontowane części zostały wzmocnione przez stolarza a tam gdzie była taka konieczność drewno zostało oczyszczone z próchna a ubytki wypełnione specjalnymi preparatami utwardzającymi strukturę. 

Po zabezpieczeniu przed drewnojadami trwa zdejmowanie kolejnych warstw przemalowań, tak by komisja nadzorująca prace mogła zdecydować o tym w jakiej kolorystyce zostanie odnowiona predella. Wiadomo, że będzie ona komponowała się z kolorystyką ołtarza głównego, który czeka jeszcze na prace konserwatorskie. 

Po badania stratygraficznych ołtarza konserwatorzy wiedzą, że pierwotnie był on utrzymany w tonacjach turkusowych i niebieskich oraz czerwieniach i bordo. 

Ołtarz jest pozostałością z czasów, gdy kościół należał do dominikanów. Co ciekawe nie został on zniszczony przez protestantów a jedynie przemalowany. Zamalowane zostały też obrazy umieszczone na stallach, które do dziś stoją w prezbiterium. - Wiemy już, że obrazy przedstawiają jakieś historie związane z zakonem kaznodziejkim. Na pewno przyjdzie czas, że poznamy do końca treść tych malowideł - mówi Ewa Głodek. 

Przy demontażu predelli w jednym z pilastrów odkryto pudełko po papierosach, w którym ktoś umieścił trzy pieniążki o łącznej wartości 65 fenigów. Na monetach wybito daty 1921 i 1922 natomiast samo pudełko opisano rokiem 1928. 

Predella ma być ukończona do 15 grudnia.