Wołają: Ignacy, Ignac lub Ignaś

ks. Roman Tomaszczuk

publikacja 08.09.2016 20:42

Gorliwie korzystają z tego, że mają "prywatnego" biskupa, że mają do niego zawsze dostęp, że mogą na niego liczyć.

Wołają: Ignacy, Ignac lub Ignaś Uczestnicy spotkania pomaturalnego w Świdnicy ze swoim kolegą z liceum - bp. Ignacym Decem ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Maturę zdawali wtedy obowiązkowo z polskiego, matematyki, historii, wiedzy o Polsce i świecie współczesnym oraz z wybranego przedmiotu. 54 lata temu z Leżajska ruszyli w świat. Było ich około setki. Przez pierwsze dziesięciolecia spotykali się raz na 5 lat. Od kilku lat postanowili świętować w swoim gronie każdy kolejny rok życia.

Od 5 do 9 września po raz trzeci gościli w Świdnicy. Podejmował ich bp Ignacy Dec, do którego prywatnie zwracają się po imieniu: Ignacy, Ignac lub Ignaś.

O biskupie Ignacym mówią, że jest ich przewodnikiem. Są z niego dumni, cieszą się, gdy widzą, że wierni otaczają go szacunkiem, że jego kapłani mają z nim serdeczne relacje. Wiedzą, jakie to ważne i mocne, bo sami tego doświadczają od lat.

Przede wszystkim jest im wierny. Od 54 lat chrzci ich dzieci i wnuki, błogosławi małżeństwa, odprowadza na cmentarz małżonków, wspiera modlitwą w godzinie próby.

Nie dziwi zatem, że Zygmunt Chorzępa tak przemawiał dzisiaj w imieniu swoich koleżanek i kolegi, zwracając się do Ignacego:

W spotkaniu udział wzięli: Maria Gdula (Leżajsk), Maria Janik (Stalowa Wola), Jadwiga Niezgoda (Rzeszów), Maria Gąska (Katowice), Tadeusz Czerwonka (Złocieniec), Wanda Miłoszewska (Bielawa), Zofia Chomicka (Przemyśl), Anna Ziaja (Wrocław), Helena Tryczyńska-Sudoł (Leżajsk) oraz małżeństwo klasowe Elżbieta i Zygmunt Chorzępowie (Szczecin).

Sam bp Dec tak mówi o szkolnych przyjaźniach, konieczności ich pielęgnowania i korzyściach z pomaturalnych spotkań: