Betlejemska radość

Mirosław Jarosz

publikacja 26.12.2016 20:50

To była największa żywa szopka w Polsce.

Betlejemska radość Wspólne zdjęcie na zakończenie tegorocznego Żywego Betlejem w Głuszycy. Mirosław Jarosz /Foto Gość

Powierzchnia: 5000 m kw. Ludność: ok. 70 osób. Zabudowania: 30 chat. Inwentarz: ok. 50 zwierząt. Tak w liczbach wygląda Betlejem. Ale nie to pod Jerozolimą, a w Głuszycy pod Wałbrzychem.

Po raz kolejny była to największa żywa szopka w Polsce. Przez 3 kolejne dni od 24 do 26 grudnia teren wokół kościoła Chrystusa Króla, gdzie wybudowano betlejemska wioskę odwiedziło prawie 10 tys. gości.

Głuszycka wioska Betlejem jest zdecydowanie czymś więcej niż tylko żywą szopką, jakich powstaje coraz więcej. To wielkie przeżycie dla widzów, ale przede wszystkim dla osób, które ją tworzą. Są nimi wierni z głuszyckich parafii, którzy poświęcają swój cenny, przedświąteczny i świąteczny czas by pokazać innym Dobrą Nowinę o narodzeniu Pana.

Stworzenie „Żywego Betlejem” to wielkie przedsięwzięcie, które każdorazowo wymaga ogromnej pracy wielu osób. Samych "aktorów" było ok. 70 . Drugie tyle było niewidocznych, ale bez ich zaangażowania wydarzenie nie odbyło by się.

Najwięcej fizycznej pracy trzeba było poświecić samemu zbudowaniu Betlejem. Grupa kilku mężczyzn pracowała przy tym już od początku grudnia. Kobiety przygotowywały pożywienie, gotowały barszcz, lepiły 1,5 tysiąca pierogów, szyły stroje. Wszystko przebiegło dość sprawnie bo tutejsi mieszkańcy mają już kilkuletnie doświadczenie i potrafią dzielić się pracą. Byli odpowiedzialni za stroje, nagłośnienie, oświetlenie, porządek i bezpieczeństwo, pilnowanie zwierząt, wyposażenie i dekorację chat.

– Mówienie o wstaniu z kanapy i ubraniu butów zaczyna być już sztampowe – mówi ks. Sławomir Augustynowicz proboszcz głuszyckiej parafii Chrystusa Króla i pomysłodawca "Żywego Betlejem". – Ale w tym dziele właśnie chodzi o to by wyjść z domu i swoim życiem czynić dobro, które wypływa z natury człowieka. Myślę też, że to znakomita forma apostolstwa świeckich. Tutaj może ewangelizować każdy: dziecko, człowiek w sile wieku i emeryt, osoba po podstawówce i doktor filozofii. Tu wszyscy są sobie równi i mają jedno zadanie, dotrzeć do Jezusa. Zrobić to samemu i jeszcze wskazać drogę innym.

Jest dobra informacja dla tych, którym nie udało się dotrzeć jeszcze do Betlejem, lub chcieliby zrobić to jeszcze raz. 6 stycznia 2017 r. o godzinie 14.30 z Parku Jordanowskiego w centrum Głuszycy wyrusza Orszak Trzech Króli. Monarchowie będą się kierowali oczywiście do stajenki betlejemskiej. 6 stycznia "Żywe Betlejem" otwarte będzie w godzinach od 16.00 do 19.00.