Tajemnice katedralnego zaplecza

ks. Przemysław Pojasek

|

Gość Świdnicki 29/2017

publikacja 20.07.2017 00:00

To prawdziwa sensacja dla historyków zajmujących się historią stolicy diecezji. Odkrycia w zakrystii katedry potwierdziły zapiski ks. Hugo Simona, proboszcza świdnickiej fary sprzed ponad 100 lat.

Pod posadzką widać sięgającą półtora metra w dół stopę kolumny. Pod posadzką widać sięgającą półtora metra w dół stopę kolumny.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

tekst i zdjęcia przemyslaw.pojasek@gosc.pl Podczas prac konserwatorskich w tzw. starej zakrystii kościoła pw. św. św. Stanisława i Wacława w Świdnicy zdemontowano drewnianą podłogę. Okazało się, że bezpośrednio pod nią znajduje się barokowa posadzka, którą oczyszczono. Kolejne badania pozwoliły odkryć, że i ona nie jest pierwotną nawierzchnią. – Okazało się, że jest tu kilka warstw podłogi. Na samym spodzie mamy prawdopodobnie warstwę gotycką. Być może występuje ona na całej płaszczyźnie, nie wiemy jednak w jakim jest stanie – wyjaśnia Eliza Buszko, konserwator prowadząca prace badawcze. Dodaje, że wykonano badania georadarowe, które pozwoliły lepiej poznać tajemnice skrywane pod kamienną posadzką.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.