Skończyli w jednym dole, a ich kości leżą przytulone do siebie

Joanna Wudyka Joanna Wudyka

publikacja 16.11.2017 15:54

W każdą środę przez cały rok w Kaplicy Czaszek odbywa się Nabożeństwo do Matki Bożej Dobrej Rady i Mądrości Serca, a po niej Msza św. i litania za zmarłych w Kaplicy Czaszek. W listopadzie te nabożeństwa przybierają wyjątkową formę.

Kaplica Czaszek to jedno z najbardziej znanych miejsc w Czermnej. Kaplica Czaszek to jedno z najbardziej znanych miejsc w Czermnej.
Joanna Wudyka /Foto Gość

Pomysł na odprawianie takich nabożeństw powstał 18 lat temu, kiedy swoją posługę rozpoczął ks. Romuald Brudnowski.

- W roku 1999, kiedy przyszedłem tu pracować jako proboszcz, zobaczyłem jak pod rozwalającymi się drzwiami od kaplicy całuje się jakaś para. Podchodzę do nich i mówię: Ludzie, czy wy w ogóle wiecie, co znajduje się za waszymi plecami? Nie byli za bardzo zainteresowani. Później od sióstr zakonnych dowiedziałem się jeszcze, że również ci, co odwiedzają kaplicę, potrafią niekiedy zachowywać się niegodnie. Tak bardzo zrobiło mi się żal tych, których szczątki tu spoczywają, że nie mają właściwego szacunku. Szybko też się zorientowałem, że ci zmarli parafianie z Kaplicy Czaszek, żywią nas i bronią. To oni ściągają tutaj mnóstwo pielgrzymów, jeszcze więcej turystów. I ci ludzie, którzy tu przychodzą, także zostawiają swoje ofiary - opowiada proboszcz.

Wtedy powstał pomysł, aby w nocy w przeddzień Święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny odprawiać Mszę św. przed kaplicą za zmarłych, których szczątki znajdują się wewnątrz.

- Zaczęliśmy za nie się modlić o północy z 14/15 sierpnia, ponieważ 15 to bardzo eschatologiczne święto. Wtedy na zewnątrz wystawiamy ławki. Modlimy się za wszystkich, którzy tutaj oczekują na zmartwychwstanie. Tak naprawdę nie wiemy ilu ich jest. Niektórzy twierdzą, że 3 000, inni 30 000. Kości znajdują się pod podłogą. Najstarsi opowiadali o tym, że kiedyś można było się nachylić i dotknąć szkieletów ręką. Dziś wiemy, że trzeba zejść po drabinie. Jest to jasny dowód prawdziwości słów "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". W tę noc modlimy się tutaj także za tych, którzy cierpieli tak bardzo, że targnęli się na swoje życie - tłumaczy ksiądz prałat.

W czermnieńskim sanktuarium zadumy nad życiem i śmiercią, w każdą jednak nie tylko 15 sierpnia modlą się za zmarłych.

- Ludzie znajdujący się w kaplicy również często nie żyli ze sobą w zgodzie, obrzucali się klątwami, głównie z powodów religijnych. Protestanci, husyci, katolicy - kiedyś żyli w nienawiści, a teraz śmierć ich połączyła. Te zarazy, które nawiedzały naszą ziemię, które przynosiły różne wojska stały się ich wspólnym przekleństwem. Dziś jeden do drugiego leżą przytuleni - wyjaśnia, dodając, że modlitwa każdej środy jest tu już od kilku lat. - Wprowadziliśmy nabożeństwo do Matka Boża Dobraj Rady i Mądrości Serca, bo ludzie, którzy tutaj przychodzą, często popadają w zadumę. Szukają kogoś, kto by mądrze poradził, jak się rozprawić ze swoim życiem, jak je dalej dobrze przeżyć. Dodajemy litanię za zmarłych, bo to zawsze człowiekowi raźniej jest, jak mu ktoś życzliwy za plecami stoi - wyjaśnia ks. Brudnowski.

Nabożeństwo do Matki Bożej Dobrej Rady rozpoczyna się o godz. 17.15 w kościele, po nim jest Msza św. i przejście na litanię do Kaplicy Czaszek.