Nie ma miłosierdzia bez pokuty

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 27.11.2017 23:13

Najpierw religijne filmy, później Wielka Pokuta i Różaniec do granic. W kościele pw. Aniołów Stróżów Lech Dokowicz opowiadał o swoich dokonaniach w ostatnim czasie.

Największą część prelekcji zajęła Dokowiczowi Wielka Pokuta. Największą część prelekcji zajęła Dokowiczowi Wielka Pokuta.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

W piątkowy wieczór 24 listopada w Wałbrzychu, a następnego dnia w Głuszycy swoje wystąpienie miał nawrócony reżyser filmu „Ufam Tobie”. W ich czasie podzielił się z zebranymi wrażeniami z zorganizowanych w ostatnim czasie dwóch akcji ogólnopolskich. Opowiedział też w jaki sposób wpadli z kolegą na pomysł zorganizowania Wielkiej Pokuty.

- Siostra Faustyna powiedziała, że konfesjonał jest reklamą Bożego miłosierdzia. Co to oznacza? Że miłosierdzie jest otwarte na każdego człowieka, że jest dane każdemu, kto tylko padnie przed Bogiem na kolana, uzna Jego wielkość i świętość. Dopiero wtedy zdroje miłosierdzia się otwierają. Widząc to, że Kościół przeżywa rok miłosierdzia nie mówiąc o grzechu, a przynajmniej mówiąc o nim niewiele, dotarło do nas, że coś z tym trzeba zrobić i przyszła myśl, żeby zaprosić Polaków na wielką pokutę. Miało to być świadome stanięcie przed Bogiem całego narodu. Ludzi, którzy biorą na poważnie     całe doświadczenie Kościoła – mówił w wałbrzyskiej świątyni reżyser.

Pokazał zdjęcia i spot, który był emitowany w telewizji. – Trzeba wiedzieć, że ten obraz był emitowany miedzy reklamą chipsów czy pieluszek dla dzieci – wyjaśniał, dodając, że nikt nie spodziewał się, że weźmie udział w tym wydarzeniu około 150 tys. ludzi i prawie 500 tys. za pośrednictwem mediów.