Odeszła do innego domu...

Joanna Wudyka

|

Gość Świdnicki 48/2017

publikacja 30.11.2017 00:00

Pracowała w ogrodzie, pomagała w kuchni. Co rano otwierała kaplicę i przygotowywała ją do porannej Mszy św. Któregoś poranka tego nie zrobiła...

▲	Maria Leżańska w kaplicy Matki Bożej Anielskiej w DPS. Zdjęcie z prywatnego albumu rodziny Marii Joanny Michałowskiej. ▲ Maria Leżańska w kaplicy Matki Bożej Anielskiej w DPS. Zdjęcie z prywatnego albumu rodziny Marii Joanny Michałowskiej.
Joanna Wudyka /Foto Gość

Maria Leżańska spędziła ostatnie lata swojego życia w Domu Pomocy Społecznej w Nowej Rudzie. – Po wojnie wraz z rodzicami i rodzeństwem przyjechała na Ziemie Zachodnie, gdzie pracowała na gospodarstwie. W młodym wieku owdowiała, wychowała dwoje dzieci. Życie jej nie rozpieszczało, ale mimo to dzielnie mierzyła się z trudnościami.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.