Pokazali, że jest coś więcej

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 26.03.2018 16:26

W sali gimnastycznej II LO w Dzierżoniowie, a potem na ulicach miasta młodzi dali świadectwo swojej wiary.

Radośni i uśmiechnięci w czasie uwielbienia. Radośni i uśmiechnięci w czasie uwielbienia.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Ponad 500 osób wzięło udział w Diecezjalnym Spotkaniu Młodych przed Niedzielą Palmową. Tegorocznym hasło zachęcało nastolatków, że "jest coś więcej".

- Powiem szczerze, że ksiądz Paweł Antosiak zachwycił mnie tym tematem waszego spotkania. I kiedy zastanawiałem się od czego zacząć to przyszło mi do głowy pewne pytanie. Ale musicie odpowiedzieć uczciwie. Kto z was gra w gry komputerowe? Nie wierzę, że tak mało z was. Ale pewnie jeśli nie wy, to wasi rówieśnicy grają. Pytałem o to często swoich uczniów w szkole - czy mogą w życiu osiągnąć coś więcej niż wyższy lewel w ulubionej grze? - pytał na początku konferencji ks. Marcin Werczyński - prefekt wrocławskiego seminarium duchownego.

Choć część z nich odpowiedziała, katechecie, że nie, że to jest cały ich świat, to jednak on sam próbował ich przekonać, że wiara nie jest jedynie dla osób starszych. - Nie wierzę, że w waszym życiu nie rodzą się wątpliwości. W moim też się rodziły. Ale mam takie swoje dowody na istnienie Pana Boga. Bardzo lubię astronomię. Kiedy patrzę w gwiazdy, na odległości jakie ich dzielą, myślę sobie, że ktoś to musiał zaplanować - dodał. 

A co jeśli nawet takie argumenty nie przemawiają do młodych? - Są takie przypadki, że żeby zacząć myśleć o Bogu ktoś musi czegoś doświadczyć, coś musi go dotknąć osobiście. Musi dotknąć mnie tak bardzo bardzo mocno. Niekiedy jest to choroba. Na pewno znacie młodych ludzi, którzy chorują. Ich postrzeganie świata jest zupełnie inne. Pamiętam Jasia, który był w ośrodku szkolno-wychowawczym w Wierzbicach i kiedy go poznałem miał 11 lat. Cierpiał na stwardnienie rozsiane i umierał. Żył na kredyt sześć lat. Ale kiedy z nim rozmawiałem, widziałem w nim dojrzałego człowieka - wspominał prelegent.

Po nim pod sceną pojawili się młodzi mężczyźni z Fundacji "Młodzi dla młodych" z Pabianic. Pierwszy z nich, dziewiętnastoletni Sebastian, opowiedział o tym jak trzy lata temu oddał swoje życie Bogu. Jego historię, jak również Przemka, który z nim przyjechał można przeczytać w 14/2018 numerze świdnickiego "Gościa Niedzielnego".

Ciepły bigos i droga krzyżowa ulicami miasta to kolejne punkty programu. W czasie nabożeństwa młodzież rozważając kolejne stacje wprost dotykała największych problemów współczesnych nastolatków. Ostatnim z punktów była Msza św. pod przewodnictwem bp. Adama Bałabucha, który uczestniczył w całym dniu młodzieży.

- Uczestnictwo w Eucharystii nie może być dla nas zwykła czynnością, ale powinniśmy widzieć, uczestnicząc we Mszy św.., przede wszystkim Jezusa z całym Jego zbawczym dziełem. Za każdym razem kiedy uczestniczymy w Eucharystii, powinniśmy też dziękować Jezusowi za wszystko, co uczynił dla nas - mówił w homilii.