Jak chrześcijanie w katakumbach

Joanna Wudyka Joanna Wudyka

publikacja 10.04.2018 12:55

Od pięciu lat w Kłodzku gromadzi się Duszpasterstwo Wiernych Tradycji Łacińskiej.

ks. Julian Nastałek wraz z Służbą Liturgiczną ks. Julian Nastałek wraz z Służbą Liturgiczną
Joanna Wudyka /Foto Gość

Tuż przy klasztorze karmelitanek w Kłodzku na ul. Łukasińskiego znajduje się wysoki budynek z pozoru niczym niewyróżniający się od tych, które go otaczają. W jego północnej części widać stare drewniane drzwi, do których prowadzą kamienne schodk. Niewielu wie, że właśnie tu znajduje się kaplica św. Marii Magdaleny, należąca niegdyś do szpitala.

Kaplica jest dosyć ciemna, przepełniona wonią kadzidła, a po wejściu do niej czuć atmosferę skupienia i modlitwy. To jakby przenieść się do zupełnie innej rzeczywistości. Już od pięciu lat wierni z Ziemi Kłodzkiej spotykają się tam raz w miesiącu, aby uczestniczyć we Mszy św. sprawowanej w rycie trydenckim.

- Pamiętam jak przyszliśmy tu pierwszy raz do tej kaplicy 5 lat temu. Czuliśmy się jak chrześcijanie w katakumbach. Byliśmy chyba pierwszymi, którzy otworzyli ją po 40 latach. Jeszcze ta odchodząca farba - wspomina pan Bolesław Grabowski podczas spotkania w salce po Mszy św..

Pan Bolesław wraz ze swoją żoną był jednym z inicjatorów rozpoczęcia odprawiania takiej Mszy św. w Kłodzku. - Pierwszy raz uczestniczyłem w śpiewanej Eucharystii po łacinie na Górze św. Anny. Bardzo to wtedy przeżyłem. Nie przeszkadzało mi, że nic z tego nie rozumiałem. Z wrażenia nawet się rozpłakałem. Potem zaczęliśmy dążyć do tego, aby móc częściej uczestniczyć w takich Mszach św. Przez pewien czas jeździliśmy do Wrocławia, aż w końcu udało nam się i teraz są one także w Kłodzku - wspomina pan Bolesław.

Zarówno dla wiernych, jak i dla kapłana odprawiającego Mszę św., jedną z najważniejszych rzeczy podczas tej formy jest przede wszystkim pełne skupienie na sprawowaniu Misterium Eucharystycznego.

Jak tłumaczą, po Soborze Watykańskim II nastąpiło wiele zmian w odprawianiu liturgii, w wyniku czego wiele obrzędów z tej starszej może być dla współczesnych niezrozumiałych. Jak przygotować się do tego, aby móc uczestniczyć świadomie w takiej formie Mszy św.?

- Ta liturgia jest dla człowieka na pewno wymagająca pewnej przemiany samego myślenia. Wchodzę w rzeczywistość, która jest radykalnie inna od mojej codzienności. Rodzi się pytanie: czy ja chcę rzeczywiście wejść w tą rzeczywistość, której nie rozumiem? Rzeczywistość Bożego Misterium, która całkowicie mnie przerasta. Uznanie siebie jako całkowicie zależnego od Pana Boga. Na samym początku mogą powstawać pewne trudności wynikające z tekstów łacińskich. Powinniśmy jednak nastawić się, że nie od razu wszystko zrozumiemy, ale nie możemy się tym zrażać - mówi ks. Julian Mastałek.

Obecnie wspólnota w Kłodzku poszukuje chętnych do służenia ministrantów. - Msza, choć jest inna, od ministrantów wymaga większego skupienia. Mamy więcej czynności do wykonania. Najbardziej podoba mi się to, że ta Msza jest odprawiana z ogromnym szacunkiem do Najświętszego Sakramentu - mów Adam, ministrant ze Świdnicy.

W naszej diecezji regularnie odprawiane są Msze trydenckie w pierwszą niedzielę miesiąca w Kłodzku, w ostatnią niedzielę miesiąca w Świdnicy w kościele św. Krzyża oraz w każdy czwartek w kaplicy Matki Boskiej Świdnickiej w katedrze.