Do Jana Pawła w góry

Joanna Wudyka Joanna Wudyka

publikacja 24.04.2018 09:20

Niedziela Dobrego Pasterz to także święto Skautów Króla ze szczepu nr 5 w Kudowie-Zdroju.

Spotkaniu towarzyszyły zabawy na świeżym powietrzu. Spotkaniu towarzyszyły zabawy na świeżym powietrzu.
Joanna Wudyka

Skauci, w pierwszą rocznicę przyjęcia za swojego patrona Dobrego Pasterza, postanowili świętować w górskiej kaplicy Jana Pawła II w Pstrążnej. Mali członkowie skautingu, druhowie, rodzice i opiekunowie świętowanie rozpoczęli Mszą św., której przewodniczył ks. Damian Fleszer.

Podczas kazania przypomniał on zgromadzonym kim jest dobry pasterz i co to oznacza dla skautów oraz jakie niesie ze sobą konsekwencje. - Będąc skautami i mając za swojego patrona Dobrego Pasterza, musicie pamiętać, że jest On dla was wzorem. Swoim życiem musicie o tym świadczyć w szkole, wśród kolegów i koleżanek. Skautom nie wypada się bić i kłócić – przestrzegał.

Pomysł, aby za swojego patrona przyjąć właśnie Dobrego Pasterza powstał rok temu.

- Każdy szczep ma swojego patrona. Modliliśmy się o rozeznanie tego, kogo mamy przyjąć za swojego patrona. Z wielu względów wybraliśmy Dobrego Pasterza jako naszego patrona, m.in. dlatego, że pierwsze nasze spotkanie odbyło się na łąkach. Nam jako instruktorom obraz Dobrego Pasterza, który szuka tej zagubionej owcy przyświeca jako wzór. Pomaga nam też wytłumaczyć jaki jest Jezus – mówi dh Jarosław Komorowski.

A kim dla tych najmłodszych jest Dobry Pasterz?

- Wiem, że nasz patron pilnuje swoje owce i nie dopuszcza do tego, żeby szatan namawiał ich do złych rzeczy. Dobrym pasterzem może być też każdy z nas, kto namawia innych do tego, żeby robili dobrze rzeczy – tłumaczy Paweł, jeden ze skautów ze szczepu nr 5.

Po wspólnej Mszy św. dalsza część uroczystości odbyła się na łąkach przy plebani. Tam odbył się rodzinny piknik, a później wszyscy uwielbiali Boga wspólnym śpiewem i tańcami.