Ręka świętego w stolicy diecezji

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 17.05.2018 11:28

Peregrynujące po greckokatolickich parafiach w Polsce relikwie św. Jozafata Kuncewicza są od wczoraj w Świdnicy w bocznej kaplicy parafii pw. NMP Królowej Polski.

W metalowej skrzyni w kaplicy Miłosierdzia Bożego są relikwie św. Jozafata. W metalowej skrzyni w kaplicy Miłosierdzia Bożego są relikwie św. Jozafata.
ks. Przemysław Pojasek

Wierni parafii greckokatolickiej pw. Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy w Świdnicy, w której jest ks. Vitalii Demyanets, 15 maja wieczorem uroczyście przywitała relikwie św. Jozafata Kuncewicza. Wierni tej parafii korzystają z rzymskokatolickiej kaplicy.

Urodzony w 1580 r. we Włodzimierzu Wołyńskim został wyświęcony na kapłana greckokatolickiego w 1609 r. Latem osiem lat później na kapitule zakonnej w Nowogrodowicach metropolita Rutski wręczył mu nominację na biskupa pomocniczego archidiecezji połockiej.

Po święceniach biskupich, których mu udzielono 12 listopada 1618 r. uzyskał nominację na ordynariusza, po czym przystąpił do porządkowania diecezji. Wyróżniał się pokorą i gorliwą działalnością duszpasterską.

Zginął 12 listopada 1623 r. z rąk dyzunitów, którzy wdarli się do pałacu biskupiego. Jeden z nich uderzył go pałką, drugi rozrąbał mu głowę toporem, skąd atrybutem świętego stał się topór.

Wywleczone na zewnątrz ciało oprawcy opluwali, kopali, szarpali i ostrzeliwali. Na koniec wrzucili je do rzeki i obciążając włosienicą, utopili. Wyłowione po sześciu dniach ciało przewieziono do połockiej katedry, gdzie cudownie zachowane leżało przez lata.

W niespełna 20 lat po śmierci papież Urban VIII ogłosił Jozafata błogosławionym. Jego relikwie wędrowały po Białorusi, Litwie i Polsce. W 1667 r. powróciły do Połocka.

Po kanonizacji 29 czerwca 1867 r. carat zarządził ukrycie ich w podziemiach kościoła bazylianów. 50 lat później przewieziono je do cerkwi św. Barbary we Wiedniu, a w 1949 r. do bazyliki św. Piotra na Watykanie.

Część z nich (paliusz i dłoń) natomiast od wielu lat znajduje się w przemyskiej katedrze greckokatolickiej, skąd peregrynują po parafiach.

W Świdnicy wierni greckokatoliccy mogli oddać cześć ukrytemu w metalowej skrzyni relikwiarzowi z dłonią świętego.