Od 50 lat w to samo miejsce

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 04.07.2018 16:03

W tym roku znów harcerze organizują obozy dla dzieci i młodzieży w Niesulicach. Są związani z tym miejscem już od pół wieku.

W czasie obozów harcerzom towarzyszy również wspólna modlitwa w czasie Mszy św., za które odpowiada ks. Daniel Rydz, kapelan świdnickiego hufca W czasie obozów harcerzom towarzyszy również wspólna modlitwa w czasie Mszy św., za które odpowiada ks. Daniel Rydz, kapelan świdnickiego hufca
ks. Daniel Rydz

Wspólne ogniska, wędrówki, spływy kajakowe, wycieczki rowerowe, gry zespołowe, ale przede wszystkim budowanie wspólnoty przez lata przyciągnęły do brzozowo-sosnowego lasu nad brzegiem jeziora Niesłysz ponad 60 tys. osób. Wszystko zaczęło się bardzo niepozornie.

– Pod koniec lat 60. zapadła decyzja, by znaleźć stałą bazę do organizowania wakacyjnych wyjazdów. Tematem zajęli się ówczesny komendant Jan Berkowski i jego zastępca Ryszard Mackiewicz. Za namową leśnika ze Złotego Stoku trafili do miejsca, które od razu im się spodobało. Choć nie było tu jeszcze infrastruktury, a nawet plaży czy pomostów, to właśnie tu harcerze spędzili wakacje w 1968 r. – wspomina Misia Pamuła, komendantka Hufca ZHP im. Szarych Szeregów w Świdnicy.

W 1969 r. rozpoczęto tu budowę kuchni, a osiem lat później zaplecza sanitarnego. W tym czasie powstały też pierwsze pomosty i kąpielisko. – Ludzi, którzy się wówczas zaangażowali, było wielu. Dziesiątki osób włączyło się w zagospodarowanie terenu w ramach akcji „Harcerski czyn na 25-lecie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. W szkołach, zakładach pracy i wśród mieszkańców Świdnicy zorganizowano zbiórkę pieniędzy, które pozwoliły na kolejne rozbudowy – dodaje hm. Pamuła.

Atrakcyjność miejsca przez 50 lat przyciągało nie tylko harcerzy ze Świdnicy, ale i młodzież z całej Polski. Jednym z tych, którzy przyjeżdżali tu przez lata, był hm. Edward Dyrda, który ze swoimi uczniami z Zespołu Szkół Zawodowych w Strzegomiu był tu aż 45 razy.

Nad rozwojem bazy czuwa hm. Piotr Pamuła, który jest związany z tym miejscem od 1976 r. i wciela tu swoje pomysły i marzenia. Jednym z efektów jego zabiegów jest tzw. dziupla, która pozwala na zorganizowanie zielonej szkoły także poza sezonem letnim. Ale to właśnie wakacje są głównym czasem ożywienia Niesulic.

W tym roku odbywają się tam trzy turnusy: 29.06-13.07, 13.07-29.07, 29.07-13.08 i na każdy z nich zapisało się po 500 osób. Z okazji 50-lecia przygotowano natomiast wystawę dotyczącą historii rozbudowy tego miejsca, a na początek sierpnia zaplanowano również okolicznościowe spotkania.