W Berlinie i w Lewinie

Joanna Wudyka Joanna Wudyka

publikacja 08.07.2018 16:23

Remont tych organów trwał 10 lat. Teraz grają na nim muzycy światowej sławy.

Słuchacze mogli na ekranie zobaczyć kunszt gry mistrza Słuchacze mogli na ekranie zobaczyć kunszt gry mistrza
Joanna Wudyka /Foto Gość

W Lewinie Kłodzkim z okazji zakończenia remontu zabytkowego instrumentu odbył się koncert w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Muzycznego. W tym roku nosi on tytuł „Viva la Polonia”.

Kościół św. Michała Archanioła, znajdujący się we wsi Lewin Kłodzki, ma u siebie niezwykły skarb, a są nim organy pochodzące z 1938 roku. Instrument z przeznaczeniem do gry koncertowej przez wiele lat był nieużywany i zepsuty. W 2008 roku rozpoczęły się pierwsze prace remontowe. Restauracji podlegał zarówno prospekt, jak i instrument.

- Bardzo się cieszę, że po 10 latach udało nam się przywrócić go do pierwotnego kształtu, który w 1938 roku zamierzyli sobie tutaj ludzie. Przez te lata bywały momenty zwątpienia, czy na pewno nam się uda, czy starczy nam pieniędzy. Niesamowite jest to, że nasza parafia jest tak mała, liczy ponad 1000 osób, a udało nam się uzbierać prawie 70 tys. zł. Cieszę się, że naszym parafianom zależało na tym, remoncie - mówi ks. Jarosław Nitkiewicz, proboszcz.

7 lipca na pierwszym koncercie zaprezentował się Jörgen Benkö, europejskiej sławy muzyk, znany z wirtuozerskich improwizacji organowych oraz szerokiego repertuaru solistycznego, w którym szczególne miejsce zajmują dzieła J.S. Bacha oraz francuskich i niemieckich romantyków.

- Fantastyczne jest to, że tutaj jest taka społeczność i ksiądz, który dba o to, aby instrument był w dobrym stanie. Imponuje mi to, że taka mała społeczność dąży do tego, żeby kultura muzyczna była tutaj kultywowana, żeby wszystko było na odpowiednim poziomie. Doceniane jest, że jako Dolnośląski Festiwal Muzyczny staramy się przywozić tu uznanych artystów, którzy grają w Paryżu, Moskwie, Berlinie i w Lewinie. W tym roku podczas tej edycji poprosiliśmy artystę, aby na zakończenie zagrał "Barkę" i w jakiś sposób odniósł się do naszej setnej rocznicy. Uważam, że to jest piękne, iż obcokrajowcy poszukują źródeł inspiracji w naszej kulturze - mówi Magdalena Cornelius, dyrektor.

Pani Magdalena zauważyła również, że ten występ to swoistego rodzaju pętla, ponieważ w niemieckim kościele po latach inauguracyjny koncert zagrał właśnie Niemiec. To, jak twierdzi dyrektor, pozwoliło na połączenie kultur, a wszystko stało się jednością. Niemiec grający "Barkę" został doceniony owacjami na stojąco.

- Bardzo podobał nam się ten koncert. Jeździmy na różne występy - do Barda, Polanicy-Zdroju, ale ten wyjątkowo przypadł nam do gustu, ponieważ nie był przegadany. Były krótkie wprowadzenia i dużo muzyki, a my właśnie dla tej muzyki przychodzimy. Jesteśmy pod dużym wrażeniem, ponieważ artysta faktycznie zaprezentował nam piękno tego instrumentu - chwali pani Danuta.

We wrześniu w kościele św. Michała Archanioła planowane są kolejne koncerty, a więcej informacji na ich temat pojawiać się będzie w ogłoszeniach parafialnych i na plakatach.