Ocalą Biblię Pauperum w Zalesiu

Jacek Zych

publikacja 12.07.2018 15:18

Troje naukowców z Katedry Konserwacji Malowideł Ściennych Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie od kilkunastu dni ratuje przed zniszczeniem bezcenne, XVIII-wieczne malowidła zdobiące sufit wiejskiego kościoła pw. św. Anny w Zalesiu koło Bystrzycy Kłodzkiej.

Kilka metrów nad ziemią, centymetr po centymetrze doklejają łuszczącą się farbę, konserwują powierzchnię i uzupełniają ubytki farby Kilka metrów nad ziemią, centymetr po centymetrze doklejają łuszczącą się farbę, konserwują powierzchnię i uzupełniają ubytki farby
Jacek Zych

To ostatni dzwonek dla barokowych malowideł stojącego niemal na samej granicy czeskiej kościoła. Henryka Szczepankowska, która zainicjowała akcję ratowania świątyni w Zalesiu, nie ma co do tego żadnych wątpliwości: - To są ostatnie dni tych malowideł. Przynajmniej 100 lat nie były one konserwowane, a biorąc pod uwagę bieg czasu i materiały, z których zostały wykonane, to ostatnia minuta, żeby je uratować. Te czynności, które wykonują konserwatorzy, są czynnościami ratunkowymi, nie tylko konserwatorskimi.

Prace w kościele finansowane są z projektu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które przyznało na ten cel niebagatelną kwotę 130 tys. zł, z niewielkim, 7-tysięcznym wkładem głównego beneficjenta - parafii w Bystrzycy Kłodzkiej. Obecnie prowadzone są prace pierwszego z trzech etapów, na jakie podzielony został projekt. 18 czerwca stanęło rusztowanie i przyjechali z Krakowa, z Akademii Sztuk Pięknych, z Wydziału Konserwacji Malowideł Ściennych - opowiada H. Szczepankowska. - To są naprawdę bardzo wykształceni ludzie, przygotowani na najwyższym poziomie nie tylko w Polsce.

W iście benedyktyńskiej pracy dzień po dniu, kilka metrów nad ziemią, centymetr po centymetrze doklejają łuszczącą się farbę, konserwują powierzchnię i uzupełniają ubytki farby. - Jest to praca bardzo mozolna - mówi Justyna Skrzelewska z krakowskiej ASP. - Malowidła bardzo się sypały, trzeba było je podkleić. Za pomocą pędzli przykładamy nasączoną bibułkę i przesączamy ją klejem, żeby łuski farby nie odpadały.

- Proszę sobie wyobrazić, że ma się do przerobienia kilkadziesiąt metrów kwadratowych przez sezon, a w ciągu jednego dnia można zrobić 10 cm kwadratowych - dodaje Daniel Bednarczyk. - Pewne czynności są mechaniczne, proste, inne dużo bardziej czasochłonne.

Malowidła zdobiące sufit kościoła w Zalesiu należą do jednych z niewielu tego typu w Europie. Podzielone zostały na ponad 50 scen przedstawiających sceny ze Starego Testamentu, są barokową wersją średniowiecznej Biblii Pauperum, czyli Biblii dla ubogich, niepiśmiennych chłopów, którym w ten sposób przedstawiano przekazy Pisma Świętego.

Prace konserwatorskie potrwają do jesieni. Jeśli nie uda się ich zakończyć w tym terminie, naukowcy wrócą tu w przyszłym roku:

- Do końca października powinniśmy sfinalizować etap pierwszy - mówi H. Szczepankowska. - Zimą nie można wykonywać tam żadnych czynności, ponieważ nie pozwala na to temperatura.

Kościół pw. św. Anny jest jednym z 5 drewnianych kościołów na Dolnym Śląsku i jedynym z tak pięknie zachowanymi polichromiami. Ostatni raz zabezpieczone one były ponad 100 lat temu, w 1904 roku.

Ostatni etapem prac ma być renowacja pochodzącego z 1720 roku ołtarza.