Dwa turnusy. Ponad tysiąc dzieci

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 12.07.2018 21:20

Tak można podsumować V edycję Miasta Dzieci w Świdnicy. Dzieci na terenie obiektów sportowych OSiR-u stworzyły miasto, w którym pracowały i zarabiały pieniądze jak dorośli.

Dzieci mogły być policjantami, strażakami, bankowcami, kim tylko chciały. Dzieci mogły być policjantami, strażakami, bankowcami, kim tylko chciały.
Miasto Dzieci

Zabawa trwała przed dwa pierwsze tygodnie lipca. Dzieci w wieku od 6 do 12 lat w jej czasie bawiąc się i wcielając w pracowników przeróżnych zawodów stworzyły miasto, w którym środkiem płatności były „tauronki”. Za zarobione pieniądze mogły zrobić na zakończenie zakupy w „Sklepie marzeń”.

W biurze pracy miały do wyboru aż 44 zawody, wśród których znalazły się nie tylko współczesne jak bankowiec, sprzedawca, strażak czy policjant, ale także garncarza czy kowala.

Najbardziej popularni uczestnicy mogli nawet pełnić funkcję Prezydenta Miasta. Jednak podobnie jak w świecie dorosłych musieli wpierw przygotować program rządzenia miastem i kampanię wyborczą. Na pierwszym turnusie zaufanie wyborców wzbudziła Inez Korkuś, a na drugim Kacper Oko, którzy otrzymali klucze do miasta z rąk prawdziwych władz Świdnicy.

Dzieci były podzielone na 40 grup i tylu też było wychowawców, których wspierali wolontariusze. Czuwali oni nie tylko nad bezpieczeństwem maluchów, ale i przygotowywali atrakcje czy posiłki. Stoiska z zawodami przygotowali natomiast partnerzy projektu, na co dzień prowadzący działalność na terenie miasta i gminy.

Dobrej zabawy ponad 1100 dzieci nie popsuł nawet deszcz, który dokuczał w czasie drugiego turnusu.