Jeden dzień wcześniej

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 31.07.2018 15:29

Grupa wałbrzyska tradycyjnie wyruszyła na szlak pielgrzymki już 30 lipca. Pierwszy odcinek zaprowadził ich do Witoszowa Dolnego.

Na początku grupy tradycyjnie idzie znak z jej numerem Na początku grupy tradycyjnie idzie znak z jej numerem
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Tu na pielgrzymów czekali już mieszkańcy wraz z proboszczem ks. Jarosławem Lipniakiem. - Od kilku lat gościmy pątników najlepiej jak potrafimy. Witoszowianie przynoszą swojski smalec, kiełbasę na grilla, warzywa i pyszne ciasta. W tym roku, ogłaszając w niedzielę wizytę, zapowiedziałem przez przypadek, że będą u nas 31 lipca. Na szczęście wszyscy dobrze wiedzieli, że to pomyłka i przyszli pomóc we właściwym czasie - uśmiecha się ks. Lipniak.

Do pierwszego noclegu dotarło ponad 70 osób, ale część z nich wieczorem musiała wrócić do domu. Swoją drogę tradycyjnie rozpoczęli z kolegiaty Aniołów Stróżów o godz. 10. Na Mszę św. przybył do nich ks. Krzysztof Iwaniszyn, młodszy główny przewodnik Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę. W homilii, którą wygłosił, przypomniał, jak cenny jest trud pielgrzymi i jak wielkie owoce może przynieść. - Dlatego tak często niesiemy ze sobą nie tylko swoje intencje, ale i innych, którzy nam je powierzają. Ich ciężar jest jak jarzmo Chrystusa, które jest lekkie - wyjaśnia ks. Iwaniszyn.

Grupę tradycyjnie prowadzą ojcowie pallotyni, a przewodnikiem jest ks. Piotr Kopera SAC z parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Wałbrzychu. Do "6", bo taki numer nosi ta grupa, należą pielgrzymi z Wałbrzycha i okolicznych miejscowości, a także z dawnej grupy "8" (Jedlina, Głuszyca, Mieroszów oraz okolice).