Szli za pasterzami

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 10.08.2018 12:23

Ponad 600 osób po 10 dniach wędrówki dotarło do celu. Radość ze spotkania z Matką Bożą pozwoliła zapomnieć o zmęczeniu i kapryśnej pogodzie.

Jeden z pielgrzymów w Częstochowie Jeden z pielgrzymów w Częstochowie
Joanna Kowalska

Tradycyjnie wczesnym rankiem na jasnogórskich wałach na pielgrzymów oczekiwał bp Ignacy Dec wraz z księżmi i pielgrzymami, którzy dojechali tu autokarami. Po raz piętnasty również każdą z grup przedstawił ks. Romuald Brudnowski, główny przewodnik pieszej pielgrzymki. W tym roku z pielgrzymami wyruszyło 30 kapłanów. Wśród nich rośnie liczba idących proboszczów.

– Poszedłem na pielgrzymkę po czternastu latach przerwy. Ta decyzja cały czas była w sercu, tylko wciąż brakowało możliwości. Budowa kościoła zajmuje wolny czas niezwykle mocno i ciężko go znaleźć na wędrówki. Pielgrzymka jest mi bliska, bo moje powołanie się na niej ukształtowało. Chodziłem na pielgrzymkę jako młodzieniec, kleryk, a później także jako wikariusz z grupą pokutną – łącznie 26 razy – podkreśla ks. Robert Begierski z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Bielawie.

Jego sąsiad, mimo że ma krótszą historię pielgrzymowania, w ubiegłym roku zapalił się do pomysłu bardzo mocno. – To nie pomysł, to rocznica 25 lat kapłaństwa. Chciałem Matce Bożej podziękować za ten dar i za powołanie. Zrozumiałem wówczas, że za pasterzem podążają też wierni i w tym roku "niosłem" na Jasną Górę swoją parafię i podopiecznych zakładu karnego, w którym od wielu lat jestem kapelanem. Udało mi się nawet zabrać ze sobą kilka osób z jednej i drugiej grupy, i wspólnie modliliśmy się w drodze – dodaje ks. Cezary Ciupiak z parafii pw. Bożego Ciała w Bielawie.

Wśród pielgrzymów nie zabrakło również kleryków Wyższego Seminarium Duchownego i 10 sióstr zakonnych z różnych zgromadzeń.

Po przywitaniu na wałach w kaplicy Cudownego Obrazu bp Ignacy przewodniczył Mszy św. Odnosząc się w jej czasie do wspominanej tego dnia św. Teresy Benedykty od Krzyża, mówił o jej wzorcu kobiecości. – Głosząc wykłady o powołaniu kobiet, zawsze przed oczyma miała swoją mamę, która wycisnęła w gnieździe rodzinnym szczególne piętno. Później, gdy została chrześcijanką, przez te cechy patrzyła na Maryję. W niej widziała wzór kobiecości – mówił.

Dodajmy, że najmłodszy pielgrzym ma jedynie 3,5 roku, a najstarszy – 82 lata.