Ojciec Mutebi na odpuście w Różance

Joanna Wudyka Joanna Wudyka

publikacja 16.08.2018 19:39

Franciszkanin z Ugandy nie tylko mówił o pracy misjonarza, ale i ją pokazał.

Po spotkaniu oraz Mszy można było podejść, porozmawiać i wesprzeć misję, kupując pamiątki z Ugandy Po spotkaniu oraz Mszy można było podejść, porozmawiać i wesprzeć misję, kupując pamiątki z Ugandy
Joanna Wudyka /Foto Gość

W środę 15 sierpnia w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Różance na odpust zaproszono nietypowego gościa - misjonarza z Ugandy, który przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię. Podczas niej o. Adam Mutebi Klag opowiedział zgromadzonym, na czym polega praca misjonarza w Ugandzie oraz z czym mierzą się na co dzień miejscowi chrześcijanie.

- Dzięki temu, że mamy pomoc z takich krajów, jak Polska czy Stany Zjednoczone, możemy na miejscu budować szkoły, szpitale i studnie. Staramy się również przybliżyć tym ludziom Boga. Aby to zrobić, trzeba zmienić naszą i ich mentalność, sposób patrzenia na świat - mówił.

Za przykład podał poligamię, która w tamtych stronach to nic nadzwyczajnego. Jeden mężczyzna może mieć nawet 30 dzieci z różnymi kobietami. - Stąd też m.in. bierze się bieda. Mężczyźni nie są w stanie wyżywić takiej liczby dzieci, a co dopiero wysłać ich do szkoły - wyjaśniał misjonarz.

Dzień wcześniej spotkał się z mieszkańcami Różanki i na wspólnym spotkaniu przy kawie i cieście zaprezentował zgromadzonym zdjęcia z pobytu na misjach. 

- Nie spodziewałem się, że jest tam tak zielono i pięknie, zaskoczył mnie też widok szkół, które niekiedy są ładniejsze niż u nas - mówi Jakub, ministrant.