Być jak Nick Vujicic

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 20.10.2018 15:43

W biskupiej kaplicy zgromadzili się koledzy z rocznika bp. Ignacego. Jeden z nich w homilii pokazał, że choroba czy wiek nie mogą zatrzymać ewangelizacyjnego zapału.

Pamiątkowe wspólne zdjęcie przybyłych kapłanów Pamiątkowe wspólne zdjęcie przybyłych kapłanów
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Okazją do spotkania kapłanów wyświęconych w 1969 r. były imieniny świdnickiego biskupa. W jego mieszkaniu 18 października stawiło się 14 księży.

- Chcemy wspólnie modlić się za naszych czterech kolegów, którzy już odeszli. Za wstawiennictwem św. Łukasza, który był lekarzem, chcemy polecać także tych, którym zdrowie nie pozwoliło tutaj być. My wszyscy nie jesteśmy w stanie zatrzymać praw biologicznych, ale może nam towarzyszyć taka wewnętrzna młodość duchowa - mówił na początku Mszy św. bp Ignacy Dec.

Do tematu nawiązał również ks. Józef Pater w homilii. Dając przykład  Nicka Vujicica, australijskiego ewangelizatora i mówcy motywacyjnego, pokazał, że nawet w sytuacjach po ludzku bez wyjścia nie warto tracić zapału i wewnętrznej radości.

- Chrystus powołuje robotników jakże różniących się od siebie. Jedni są wyjątkowo sprawni, wykształceni, obdarzeni różnymi darami. Ale są też niepełnosprawni, mniej wykształceni, obciążeni najróżniejszymi dolegliwościami. Najważniejsze jest jednak to, że jeśli Bóg powołuje, to potrzebuje nas takich, jakimi jesteśmy. I każdy z nas może spełnić niezwykle ważną misję na miarę swoich możliwości - wyjaśniał, dodając, że we wspólnocie rówieśników często pojawia się temat braku sił, rozmaitych chorób czy przeciwności, które nie pozwalają dziś pracować tak intensywnie jak dawniej.

Wspólnotę eucharystyczną przedłużono wspólnym obiadem i rozmowami na temat przyszłorocznego jubileuszu 50-lecia święceń kapłańskich.